Djoković, który w stolicy Francji przed rokiem dotarł do finału, rozpoczął mecz dość ospale i przegrał pierwszego seta. Powodem słabszej postawy mogła być smutna wiadomość, jaka dotarła do niego z Belgradu tuż przed rozpoczęciem gry. W stolicy Serbii w wieku 76 lat zmarła Jelena Genczić, jego pierwsza trenerka, z którą w wieku sześciu lat rozpoczął przygodę z tenisem. Później jednak Djoković, który wygrał już wszystkie imprezy wielkoszlemowe z wyjątkiem paryskiej, w pełni kontrolował sytuację na korcie i wygrał trzy kolejne partie. Jego kolejnym rywalem będzie rodak Kohlschreibera - rozstawiony z numerem 12. Tommy Haas. 35-letni Niemiec w czwartej rundzie wygrał z Rosjaninem Michaiłem Jużnym (nr 29.) 6:1, 6:1, 6:3 i został najstarszym ćwierćfinalistą French Open od 1971 roku i osiągnięcia Węgra Istvana Gulyasa. Ostatnim jego rówieśnikiem, który wystąpił w ćwierćfinale Wielkiego Szlema, był w 2005 roku w US Open Amerykanin Andre Agassi. "Czuję się niesamowicie. Tenis sprawia mi teraz większą przyjemność niż 10 lat temu. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale nie myślę o tym, a cieszę się chwilą" - przyznał Haas. Jest pierwszym Niemcem w ćwierćfinale French Open od 1996 roku. Do tej fazy rywalizacji nie awansował we wcześniejszych 11 występach w Lasku Bulońskim. Dwa lata temu, po operacji biodra i łokcia, które na dłuższy czas wykluczyły Haasa ze sportu, spadł w okolice 300. miejsca w rankingu światowym. - Finansowo jestem zabezpieczony (na korcie zarobił ponad 11,5 mln USD - PAP) i mogłem wieść spokojne życie. Zacząłem się jednak zastanawiać, czy nie jestem na coś takiego za młody, pomyślałem, że mógłbym kiedyś żałować, poczuć niespełnienie. Postanowiłem jeszcze spróbować. W marzeniach nie sądziłem jednak, że mój powrót będzie tak udany - podsumował niemiecki tenisista. Tegoroczny turniej sprzyja graczom mającym sportową młodość za sobą. Do czołowej "16" przebiło się pięciu z "30" na karku, najwięcej od 1983 roku; oprócz Haasa są to Szwajcar Roger Federer, Jużny oraz Hiszpanie David Ferrer i Tommy Robredo. - Doświadczenia nie da się niczym zastąpić. Kiedyś pewnie walczyłbym ze wszystkich sił o każdą piłkę, dziś wiem, kiedy warto się szarpać, a kiedy trzeba odpuścić - zaznaczył Ferrer. Nadal sprawił sobie prezent na 27. urodziny. Gładko pokonał Japończyka Keia Nishikoriego 6:4, 6:1, 6:3, a potem mógł świętować. Bardzo ładnie zachowali się kibice zebrani na korcie Phillipe'a Chatriera, którzy odśpiewali Hiszpanowi gromkie "sto lat". Na wysokości zadania stanęli też organizatorzy. Chwilę po zakończeniu meczu na korcie pojawił się okolicznościowy tort. - Świętowanie urodzin tutaj, na korcie centralnym to dla mnie bardzo wyjątkowy moment - podkreślił szczęśliwy zawodnik. Hiszpan jest dobrze znany paryskiej publiczności. W stolicy Francji wygrywał w latach 2005-08 i 2010-12, a po raz ostatni porażki doznał w 2009 roku, gdy lepszy od niego w czwartej rundzie okazał się Szwed Robin Soederling. Jeżeli zwycięży w tegorocznej edycji Rolanda Garrosa, zostanie pierwszym tenisistą w historii z ośmioma triumfami na koncie. Jego kolejnym przeciwnikiem na drodze do tego celu będzie zwycięzca pojedynku między Szwajcarem Stanislasem Wawrinką (9.) a Francuzem Richardem Gasquetem (7.). Do ósemki najlepszych zawodniczek tegorocznej edycji Rolanda Garrosa w poniedziałek awansowała Białorusinka Wiktoria Azarenka. Trzecia tenisistka rankingu WTA Tour pokonała triumfatorkę imprezy sprzed trzech lat Włoszkę Francescę Schiavone 6:3, 6:0. O pierwszy w karierze awans do ćwierćfinału Azarenka zagra we wtorek z Rosjanką Marią Kirilenko (nr 12.), która zwyciężyła Amerykankę Bethanie Mattek-Sands (USA) 7:5, 6:4. 1/8 finału gry pojedynczej: mężczyźni Novak Djokovic (Serbia, 1.) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 16.) 4:6, 6:3, 6:4, 6:4 Tommy Haas (Niemcy, 12.) - Michaił Jużny (Rosja, 29.) 6:1, 6:1, 6:3 Rafael Nadal (Hiszpania, 3.) - Kei Nishikori (Japonia, 13.) 6:4, 6:1, 6:3 kobiety Maria Kirilenko (Rosja, 12.) - Bethanie Mattek-Sands (USA) 7:5, 6:4 Wiktoria Azarenka (Białoruś, 3.) - Francesca Schiavone (Włochy) 6:3, 6:0