Co ciekawe, Federer po raz pierwszy od 14 lat "wypadł" poza dziesiątkę rankingu tenisistów. Wpływ na to ma jego nieobecność na kortach od czerwca spowodowana problemami zdrowotnymi. Spośród deblistów ulubieńcami fanów od lat są amerykańscy bracia Bob i Mike Bryanowie - uhonorowani w ten sposób 12. raz z rzędu. Szwajcar w karierze odniósł 17 zwycięstw w wielkoszlemowych turniejach: siedem razy triumfował na londyńskich kortach Wimbledonu (2003-2007, 2009, 2012), pięć razy w US Open w Nowym Jorku (2004-2008), czterokrotnie w Australian Open w Melbourne (2004, 2006, 2007, 2010) i raz w Roland Garros w Paryżu (2009). Był mistrzem olimpijskim w Pekinie (2008), a w Londynie (2012) zdobył srebro. Za najbardziej udany come back w tym sezonie uznano styl, w jakim powrócił do formy Argentyńczyk Juan Martin del Potro, który po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją nadgarstka, dotarł do finału igrzysk w Rio de Janeiro - uległ w nim Szkotowi Andy'emu Murray'owi.