Po meczu ojciec i trener zawodniczek Robert Radwański nie krył złości. Gdy siostry schodziły z kortu zachęcił je ironicznie do zakupów w sklepie Louisa Vuittona. Po przegranym meczu Radwańskie nie chciały zejść na konferencję prasową. W końcu zrobiła to zdenerwowana Agnieszka i powiedziała, że już nigdy w deblu z siostrą nie zagra. Tenisistki z Krakowa odpadły wcześniej w turnieju singlowym: Urszula w pierwszej rundzie, a rozstawiona z numerem 12. Agnieszka w drugiej. Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/siostry-radwanskie-odpadly-z-us-open,1363022,27">Siostry Radwańskie odpadły z US Open</a> <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/agnieszka-radwanska-bohaterka-gry-na-komorki,1363317,27">Agnieszka Radwańska bohaterką gry na komórki</a>