W środę Roddick pokonał w drugiej rundzie Australijczyka Carstena Balla 7:6 (7-0), 6:3 i w ćwierćfinale zmierzy się teraz z Francuzem Richardem Gasquetem. Dzień wcześniej amerykański tenisista, wraz z żoną Brooklyn, odwiedził Lone Pine Koala Sanctuary. Państwo Roddickowie pomagali w pielęgnacji sympatycznej samicy o imieniu Teresa oraz zrobili sobie z nią pamiątkowe zdjęcia. Później Andy musiał stawić czoła gigantycznym wężom: Erikowi i Olivii, mierzącymi ponad cztery metry i ważącymi po 25 kilogramów. "To była fajna zabawa. Nigdy wcześniej nie widziałem misia koala z bliska. No nigdy też nie głaskałem pytona, ale to nie było takie złe, choć miały dość chłodną skórę" - powiedział. 28-letni Roddick wrócił w tym tygodniu do gry po kontuzji kolana, która zmusiła go do rezygnacji ze startu w listopadowym turnieju ATP World Tour Finals w Londynie, kończącym sezon tenisowy. W Brisbane przygotowuje się do wielkoszlemowego Australian Open, zaplanowanego w dniach 18-31 stycznia w Melbourne Park.