Dla porównania w tym roku w pula nagród w Wimbledonie wyniosła 21,7 miliona dolarów, w Rolandzie Garrosie - 22,1, a w US Open - 22,6. Zwycięzcy gry pojedynczej otrzymają po 2,2 miliona dolarów australijskich, a przegrani w finale po 1,1. Turniej potrwa od 17 do 30 stycznia. - Tenisiści, którzy przyjeżdżają do Melbourne naprawdę zasługują na tak duże nagrody - powiedział Craig Tiley, dyrektor imprezy. Tytułów bronią Amerykanka Serena Williams i Szwajcar Roger Federer. Z kolei Hiszpan Rafael Nadal w Australian Open będzie miał okazję skompletować niekalendarzowego Wielkiego Szlema, gdyż w tym roku zwyciężył przecież w Paryżu, Londynie i Nowym Jorku. - Rafa będzie miał jednak wielu trudnych przeciwników na czele z Federerem, którzy staną na jego drodze do historii - stwierdził Tiley.