"W spotkaniu z Marią Kirilenko zagrałam bardzo dobrze. Wszystko grało. Początek był trudny - pierwsze cztery gemy trwały aż 25 minut! Jestem jednak zadowolona, że wygrałam w dwóch setach" - napisała krakowianka o spotkaniu pierwszej rundy, które wygrała 6:2, 6:2. "Powiedziano mi, że straciłam tylko 12 punktów przy swoim serwisie, nie znam statystyk ze swoich meczów, ale to dobra wiadomość. Na korcie było bardzo wietrznie, a na dodatek zmieniał się jego kierunek - na jednej stronie wiał ci w plecy, a gdy ją zmieniałaś okazywało się, że jest tak samo" - dodała. Pierwsza rywalka Radwańskiej, Kirilenko, to partnerka deblowa Polki. "Nie było to najlepsze losowanie, ale czasami w tenisie tak się zdarza. Kiedy jesteś na korcie musisz patrzyć na taką osobę, jak na rywala. Po meczu Maria napisała mi miłego SMS-a: Dzisiaj była twoja kolej, aby odnieść zwycięstwo, więc wszystko w porządku! Teraz musimy zagrać jak najlepiej w deblu:)" - stwierdziła krakowianka. "Nie miałem jeszcze okazji zwiedzić miasta. Chciałam też zobaczyć mecz Realu Madryt, ale ponieważ w niedzielę grałam swój pierwszy mecz w turnieju, nie było to możliwe. Może następnym razem" - pisze dalej Radwańska, która w czasie wolnym jednak się nie nudzi. "Jestem w trakcie oglądania "Skazanego na śmierć". Kocham ten serial. Właśnie oglądam ostatnią serię. Bardzo wiele się w nim dzieje i kiedy kończy się jeden odcinek to natychmiast chcę zobaczyć kolejny. Ciężko jest się od niego oderwać, a potem gdy patrzę na zegarek zawsze jest tak późno" - uważa krakowianka. Agnieszka w Madrycie tęskni za swoją kontuzjowaną siostrą Urszulą, która została w Krakowie. "Była ze mną w Rzymie, będzie w Paryżu, ale nie tutaj. Kilka miesięcy temu przeszła operację i teraz w Krakowie przechodzi rehabilitację. To dla mnie ciężkie doświadczanie, bo nie jestem przyzwyczajona, by być sama i lepiej się czuję, gdy jest ze mną. Codziennie jednak rozmawiamy i sms-ujemy ze sobą, więc nie jest tak źle" - zakończyła starsza ze sióstr Radwańskich. W poniedziałek Isia poznała przeciwniczkę w drugiej rundzie gry pojedynczej. Będzie nią Szwajcarka Patty Schnyder, która pokonała Agnes Szavay. Węgierka skreczowała przy stanie 2:5.