Wozniacki już do pojedynku przystąpiła z bandażem na lewym udzie, a pod jego koniec łapały ją kurcze obu nóg. Poza tym tenisistkom przeszkadzała wysoka temperatura i duża wilgotność. Przy stanie 5:4 i 30:30 w trzecim secie Dunka przewróciła się na kort i przez chwilę płakała z bólu. Mimo cierpienia udało jej się zakończyć spotkanie. Heroicznej postawie córki przyglądali się jej rodzice Piotr i Anna, którzy po ostatniej piłce nie mogli powstrzymać wybuchu radości. Caroline Wozniacki, która debiutuje w mistrzostwach WTA, do rozegrania pozostał jeden mecz grupowy. W piątek jej przeciwniczką będzie Serbka Jelena Janković. - Teraz czuję się lepiej. Ochłodziłam się i zostałam wymasowana - powiedziała reprezentantka Danii. - Zrobię wszystko, żeby być gotową na piątkowe spotkanie - dodała. Zwonariowa przystępowała do imprezy w Dausze w roli rezerwowej. Rosjanka zastąpiła kontuzjowaną rodaczkę Dinarę Safinę. Drugą rezerwową jest Agnieszka Radwańska. Wozniacki powinna zdecydowanie szybciej rozstrzygnąć losy czwartkowego pojedynku niż po dwóch godzinach i 48 minutach. Po łatwym wygraniu pierwszego seta 6:0, w drugim prowadziła 5:2, a w 12. gemie nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. To się zemściło, bo oddała partię w tie-breaku, a trzeci set to była walka nie tylko z przeciwniczką, ale także z własnymi słabościami. W każdej przerwie 19-latka korzystała z pomocy medycznej, ale ostatecznie udało jej przezwyciężyć ból i wygrać mecz. Grupa biała: Caroline Wozniacki (Dania, 4.) - Wiera Zwonariowa (Rosja, 9.) 6:0, 6:7 (3-7), 6:4