- Wyjechałam z Rosji gdy miałam dwanaście lat i teraz nie czułabym się tam zbyt komfortowo - powiedziała Nadieżda Pietrowa. - Nie mam przyjaciół, byłabym samotna. Przyzwyczaiłam się do życia zagranicą. Oczywiście z wielką ochotą i radością odwiedzam moich rodziców. Rosjanka podkreśliła, że w Miami ma bardzo dużo przyjaciół i są tam znakomite warunki do zajmowania się tenisem.