O finał Almagro zagra z Niemcem Janem-Lennardem Struffem. W drugim półfinale zmierzą się Włoch Marco Cecchinato z Ukraińcem Artemem Smirnowem. Almagro rozstawiony z numerem szóstym w poprzednich rundach grał solidnie, ale nie nadzwyczajnie. W drugiej rundzie był nawet bliski porażki z Filippo Volandrim. W ćwierćfinale jednak Hiszpan zaprezentował tenis na najwyższym światowym poziomie. Od stanu 5:5 w pierwszym gemie kompletnie zdominował rozstawionego z trójką Serba. Almagro grał mocą długą piłkę. Raził rywala przede wszystkim mocnym jednoręcznym bekhendem. W 23-letniej historii szczecińskiego challengera jeszcze nigdy nie wygrał Hiszpan. Mówi się o "hiszpańskiej klątwie". Almagro grając na tym poziomie ma ogromną szansę na jej przełamanie. 30 latek z Murcii w 2011 r. był notowany na 9. miejscu rankingu ATP. Przez ostatnie dwa lata miał problemy z kontuzjami. W maju tego roku spadł aż na 174. miejsce. Od tego czasu mozolnie pnie się w górę. Przed tygodniem wygrał challengera w Genui o randze takiej samej jak Pekao Szczecin Open, co pozwoliło mu na powrót do pierwszej setki tenisistów świata. Sukces w Szczecinie może mu dać awans w okolice 60. miejsca. - Moim marzeniem jest powrót do światowej czołówki. Chcę to zrobić jak najszybciej - zadeklarował Hiszpan. O drugi finał z rzędu zagra w Szczecinie Stuff. Przed rokiem w najważniejszym meczu turnieju uległ swemu rodakowi Dustinowi Brownowi. Teraz Brown chciał przyjechać by bronić tytułu, ale Michael Kohlmann powołał go do drużyny narodowej na mecz z Dominikaną. Struff w ćwierćfinale pokonał turniejową jedynkę, Hiszpana Pablo Carreno Bustę. Carreno Busta to triumfator tegorocznego Poznań Open i pogromca Jerzego Janowicza z US Open. W pierwszym secie ich pojedynku Niemiec dominował zdecydowanie, w drugim zaczęła się walka na całego. - W porównaniu z meczem poprzedniej rundy, gdy rywalizowałem z Grzegorzem Panfilem, teraz rywal zmusił mnie do szybszego i częstszego biegania. W drugim secie przeciwnik miał nawet piłkę setową. To był ważny moment. Nie chciałem doprowadzić do trzeciego seta - przyznał Struff, który losy awansu rozstrzygnął pewnie wygranym tie breakiem. Wcześniej o kolejną niespodziankę postarał się Ukrainiec Artem Smirnow. Po wygraniu w drugiej rundzie z turniejową dwójką Robinem Hasse, tym razem ograł rozstawionego z numerem piątym Hiszpana Inigo Cervantesa, finalistę Peako Szczecin Open 2013. Hiszpan prowadził w trzecim secie 5:2 i nie zdołał już ugrać ani jednego seta. - W pewnym momencie przestałem myśleć o wyniku, skupiłem się na każdej kolejnej piłce. Ta taktyka przyniosła mi sukces - cieszył się po zwycięstwie Smirnow. O finał Ukrainiec zagra z Włochem Marco Cecchinato, który ograł Argentyńczyka Renzo Olivo. Sukcesu sprzed sześciu lat nie powtórzy polski debel Tomasz Bednarek - Mateusz Kowalczyk, który w półfinale uległ w dwóch zaciętych setach włoskiej parze Federico Gaio - Alessandro Giannessi. Wyniki ćwierćfinały singla Jan-Lennard Struff (Niemcy, 7) - Pablo Carreno Busta (Hiszpania, 1) 6:1, 7:6 (7/1) Artem Smirnow (Ukraina) - Inigo Cervantes (Hiszpania, 5) 3:6, 6:1, 7:5 Marco Cecchinato (Włochy, 4) - Renzo Olivo (Argentyna) 6:2, 5:7, 6:4 Nicolas Almagro (Hiszpania, 6) - Filip Krajinovic (Serbia, 3) 7:5, 6:1 półfinały debla Federico Gaio/Alessandro Giannessi (Włochy) - Tomasz Bednarek/Mateusz Kowalczyk (Polska) 7:5, 7:6 (7-5) Tristan Lamasine/Fabrice Martin (Francja) - Frantiszek Cermak/Artem Sitak (1, Czechy/Nowa Zelandia) 7:6 (8-6), 6:4