Djoković tylko w pierwszej odsłonie miał problemy z leworęcznym Verdasco. Serb wykorzystał wówczas czwartą piłkę setową. Dwie kolejne partie wygrał już pewnie. Pod koniec drugiej na trybunach zrobiło się gwarno. Jeden z kibiców oświadczył się swojej dziewczynie, a ona powiedziała "tak". Publiczność nagrodziła ich brawami, tak samo jak Djoković, który odpoczywał wówczas na krześle przed kolejnym gemem. Serb w drodze do najlepszej "16" nie stracił nawet seta. Jego kolejnym rywalem będzie Gilles Mueller z Luksemburga, który w sobotę wyeliminował rozstawionego z "19" Johna Isnera 7:6 (7-4), 7:6 (8-6), 6:4. W trzysetowym pojedynku zanotowano 54 asy. Amerykanin miał ich 30, a zajmujący 42. w rankingu ATP Mueller - o sześć mniej. 27-letni zawodnik z Belgradu jest jedynym tenisistą w Erze Open (liczonej od 1968 roku), któremu udało się wygrać trzy kolejne edycje Australian Open (2011-2013). Wcześniej z sukcesu w tym turnieju cieszył się zaś w 2008 roku. Jego serię 25 zwycięstw na kortach Melbourne Park przerwał w ubiegłorocznym ćwierćfinale Szwajcar Stan Wawrinka. W poprzednim sezonie Djoković wygrał jedną odsłonę Wielkiego Szlema - Wimbledon w Londynie.