- Ivan to jeden z moich najlepszych przyjaciół, a ponieważ mieszkamy niedaleko siebie, często ze sobą trenujemy - powiedział Djoković, który mecz zaczął nieszczególnie na początku oddając własne podanie. - Nigdy nie jest łatwo grać z przyjacielem, dlatego prawdopodobnie zanotowałem tak nerwowy start - dodał. Serb szybko jednak odrobił stratę doprowadzając do remisu 1:1, a w ósmym gemie ponownie przełamał Ljubicicia. Djoković w następnym secie objął prowadzenie 2:1, a spotkanie zakończył po pierwszej piłce meczowej, gdy Chorwat posłał forhend w siatkę. I runda: Jarkko Nieminen (Finlandia) - Marc Gicquel (Francja) 6:4, 6:4 Simone Bolelli (Włochy) - Juan Ignacio Chela (Argentyna) 6:2, 6:2 Marat Safin (Rosja) - Xavier Malisse (Belgia) 6:3, 6:2 Igor Andriejew (Rosja) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 7:5, 6:3 Tommy Robredo (Hiszpania, 12.) - Stanislas Wawrinka (Szwajcaria) 6:4, 7:5 Ivo Karlović (Chorwacja, 15.) - Sebastien Grosjean (Francja) 4:6, 6:4, 4:1 - krecz Grosjeana Juan Monaco (Argentyna, 11.) - Lee Hyung-Taik (Korea Południowa) 6:0, 7:5 Ruben Ramirez Hidalgo (Hiszpania) - Gilles Simon (Francja) 6:1, 6:1 Andreas Seppi (Włochy) - Agustin Calleri (Argentyna) 6:4, 6:3 Nicolas Almagro (Hiszpania) - Jean-Rene Lisnard (Monako) 6:4, 6:4 II runda: Novak Djoković (Serbia, 3.) - Ivan Ljubicić (Chorwacja) 6:3, 6:3 Andy Murray (Wielka Brytania, 14.) - Filippo Volandri (Włochy) 6:4, 6:1