Na twardych kortach w Nowym Jorku zagrają: Marta Domachowska oraz Agnieszka Radwańska, jako rozstawiona z numerem dziewiątym. Domachowska rozpocznie występ od meczu z Amerykanką Bethanie Mattek, natomiast pierwszą rywalką Radwańskiej będzie kwalifikantka, Rosjanka Jarosława Szwedowa. Obie Polki prawdopodobnie zagrają również w deblu, w którym lista zgłoszeń zostanie zamknięta w poniedziałek. Oprócz nich w rywalizacji seniorów w US Open wystartuje jeszcze czwórka reprezentantów Polski, ale tylko w grze podwójnej: Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski oraz Klaudia Jans i Alicja Rosolska, jednak najprawdopodobniej z zagranicznymi partnerkami. Szansy wywalczenia miejsc w turnieju głównym nie wykorzystała czwórka Polaków, którzy wzięli udział w nowojorskich eliminacjach. Najbliżej celu byli: Urszula Radwańska i Michał Przysiężny, którzy dotarli do drugiej rundy. Natomiast porażki w pierwszych meczach ponieśli Dawid Olejniczak i Anna Korzeniak. Tegoroczny US Open oferuje uczestnikom rekordową pulę nagród - 20,657 mln dol., a zwycięzcy gier pojedynczych wzbogacą się o premię w wysokości półtora miliona dolarów, a ich finałowi rywale zarobią po 750 tys. dol. Trudne zadanie czeka na nowojorskich kortach Rogera Federera, który wygrał cztery ostatnie edycje turnieju. W tym sezonie Szwajcar spisuje się słabo, przegrywając mecze z dużo niżej sklasyfikowanymi rywalami, a jego porażka w wimbledońskim finale z Rafaelem Nadalem stawia właśnie Hiszpana na pozycji najpoważniejszego kandydata do triumfu. 18 sierpnia, po 237 tygodniach prowadzenia w rankingu ATP "Entry System" Federer musiał zwolnić fotel lidera tenisiście z Majorki, który był numerem dwa na świecie przez ostatnie 159 tygodni. Po tej zmianie Szwajcar być może będzie grał z mniejszą presją, chociaż jego występ na igrzyskach olimpijskich (porażka w ćwierćfinale z Amerykaninem Jamesem Blake'iem), raczej nie wskazuje na to, że wraca do wysokiej formy. Może więc nie dojść do 19. pojedynku dwóch najlepszych obecnie tenisistów świata, który byłby możliwy dopiero w finale. Tym razem Federer został rozstawiony z numerem drugim, a rozpocznie obronę tytułu od meczu z Argentyńczykiem Maksymem Gonzalezem. W swojej ćwiartce turniejowej drabinki może trafić m.in. na Rosjanina Igora Andriejewa (nr 23.), Hiszpana Fernanda Verdasco (13.), Francuza Richarda Gasqueta (12.) czy Rosjanina Nikołaja Dawidienkę (5.), a w półfinale na jego drodze może stanąć Amerykanin Andy Roddick (8.) lub ubiegłoroczny finalista - Serb Novak Djoković (3.), brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie. Natomiast najwyżej rozstawiony w imprezie Nadal, świeżo upieczony mistrz olimpijski, nie powinien mieć problemów z dojściem do półfinału, gdzie jego rywalem może być Hiszpan David Ferrer (4.) czy Brytyjczyk Andy Murray (6.). Zależało będzie mu tym bardziej, że Hiszpan nigdy w karierze nie wygrał US Open W rywalizacji tenisistek trudno wskazać wąskie grono kandydatek do zwycięstwa, choć na pewno do faworytek należeć będą siostry Serena (nr 4.) i Venus Williams (7.), które jednak mogą na siebie wpaść już w ćwierćfinale. Ostatnio zbyt wysoką formą nie zachwycają też Serbki Ana Ivanović (nr 1.) i Jelena Janković (2.), a muszą się liczyć z mocnymi Rosjankami: mistrzynią olimpijską Jeleną Dementiewą (5.), Swietłaną Kuzniecową (3.) czy srebrną medalistką z Pekinu Dinarą Safiną (6.) i brązową - Wierą Zwonariewą (8.). W stawce zabraknie ubiegłorocznej triumfatorki Belgijki Justine Henin, która w maju zakończyła karierę, a także zwyciężczyni sprzed dwóch lat - Rosjanki Marii Szarapowej, zmagającej się z kontuzją barku.