- To dla mnie ogromna satysfakcja - powiedział po zwycięstwie w finałowym spotkaniu ze Szwedem Robinem Soederlingiem 6:4, 6:2, 6:4. - Cieszę, gdy wygrywam każdy turniej, ale wygranie wielkoszlemowej imprezy, szczególnie w Paryżu, gdzie odpadłem w zeszłym roku, kiedy nie byłem dobrze przygotowany i miałem słabe morale, jest specjalnym wydarzeniem. Wróciłem i wygrałem. Myślę, że Roland Garros jest turniejem, który chciałem najbardziej wygrać - dodał. Hiszpanowi brakuje tylko jednego triumfu, aby wyrównać rekord należący do Szweda Bjoerna Borga, ale ważniejszy dla niego jest fakt, że potrafił się podnieść, po prawie rocznej posusze, która została zapoczątkowana porażką z Soederlingiem w 1/8 finału ubiegłorocznych międzynarodowych mistrzostw Francji. - Byłem bardziej zdenerwowany niż zazwyczaj. Przez ostatni rok przechodziłem ciężkie chwile i bardzo ciężko pracowałem, żeby znowu znaleźć się na szczycie - dodał. Jak bardzo ważne to było dla niego zwycięstwo okazało się po niedzielnym meczu, gdy przez dłuższą chwilę nie mógł oponować łez. Trzeba przyznać, że król kortów ziemnych powrócił w wielkim stylu. Przed turniejem Rolanda Garrosa wygrał wszystkie najważniejsze imprezy na tej nawierzchni (Monte Carlo, Rzym, Madryt) kończąc sezon z bilansem 22-0! - Te liczby są niewiarygodne, Nigdy nie sądziłem, że uda mi się pięć razy wygrać w Paryżu, sześć razy w Monte Carlo czy pięć w Rzymie. Dla mnie to więcej niż spełnienie marzeń - powiedział Nadal. Hiszpan od poniedziałku został też numerem jeden rankingu ATP dystansując Szwajcara Rogera Federera we wspaniałym, stylu, gdy podobnie jak w 2008 roku, nie stracił seta w imprezie Rolanda Garrosa. - Byłbym jednak arogantem, gdybym stwierdził, że jestem najlepszym tenisistą w historii. Ja tak nie uważam. Każdego dnia staram się dawać z siebie wszystko i zobaczymy, kiedy zakończę karierę - stwierdził Hiszpan. Swojego rodaka chwalą media z Półwyspu Iberyjskiego. "Nadal wrócił na swój tron. Po roku, przed publicznością wspanialszą niż kiedykolwiek, Hiszpan wrócił na szczyt" - napisał dziennik "El Mundo". "Nadal został ponownie królem paryskiej nawierzchni i światowego tenisa" - stwierdził kolei "El Pais". Czołówka rankingu ATP World Tour na dzień 7 czerwca 2010 roku: 1.( 2.) Rafael Nadal (Hiszpania) 8700 pkt 2.( 1.) Roger Federer (Szwajcaria) 8390 3.( 3.) Novak Djoković (Serbia) 6675 4.( 4.) Andy Murray (W.Brytania) 5385 5.( 5.) Nikołaj Dawidienko (Rosja) 4785 6.( 7.) Robin Soederling (Szwecja) 4755 7.( 8.) Andy Roddick (USA) 4510 8.( 6.) Juan Martin del Potro (Argentyna) 4395 9.( 9.) Fernando Verdasco (Hiszpania) 3645 10.( 10.) Jo-Wilfried Tsonga (Francja) 3185 .. 53.( 52.) Łukasz Kubot (Polska) 825 94.( 94.) Michał Przysiężny (Polska) 570