Nadal popisał się ogromną odwagą, gdy przyznał się, że jest sympatykiem obu klubów. - To prawda, Barcy też kibicuję, co w tym złego? - pytał z zażenowaniem mistrz z Majorki, a po chwili zwrócił się do zdziwionego dziennikarza: - Może pan o tym napisać, może pan nawet to uwypuklić! - Zawsze byłem postrzegany jako kibic Realu i prawda jest taka, że naprawdę blisko mi do tego klubu. Ale jednocześnie jestem sympatykiem Barcelony i futbolu jako takiego. Śledzę ligę hiszpańską co tydzień. Nie opuściłem jeszcze żadnego meczu! - wytłumaczył tenisista. Nadal zapytany o to, czy Cristiano Ronaldo zasłużenie otrzymał przyznawaną przez magazyn "France Football" Złotą Piłkę, odpowiedział bez chwili namysłu. - Nie. Dla mnie najlepszym piłkarzem globu jest Lionel Messi. Lubię go dodatkowo za to, że jest tak bardzo normalną i skromną osobą. Nie myśli o sobie, jako o supergwieździe, a to bardzo ważne - wyjaśnił pięciokrotny zwycięzca turnieju wielkoszlemowego i złoty medalista igrzysk olimpijskich w Pekinie.