- W ciągu ostatnich trzech lat udało się zwiększyć trzykrotnie pulę nagród - z 90 tys. zł. do 200. tys. Obsada jest naprawdę mocna. W turnieju męskim nie zabraknie nikogo z czołowej dwudziestki - powiedział dyrektor mistrzostw i wiceprezes PZT Dariusz Łukaszewski. Podczas środowej konferencji prasowej przypomniał, że początkowo zawody miały zostać - jak w poprzednich latach - rozegrane z pobliskich Gliwicach, jednak władze tego miasta zrezygnowały z organizacji z powodu pandemii. W związku z obostrzeniami epidemiologicznymi, na widownię będzie wpuszczonych tylko 150 osób, które zajmą miejsca z zachowaniem dystansu. Jeśli w trakcie trwania mistrzostw rygory zostaną "poluzowane", półfinały i finały będzie mogła obejrzeć większa liczba widzów. - Hubert Hurkacz przyleciał z USA 4 lipca, przeszedł badania, których wyniki okazały się dobre. Dopiero po ich uzyskaniu z sanepidu związek ogłosił, że zawodnik wystąpi w Bytomiu - wyjaśnił Łukaszewski. W Bytomiu zabraknie dwóch najwyżej notowanych Polek - Magdy Linette (36.) i Igi Świątek (49.). Pierwsza trenuje w USA, "uziemiona" przez pandemię, druga - po wygraniu pokazowego turnieju w szwajcarskim Montreaux chce się skupić na treningach i wrócić do rywalizacji w cyklu WTA w turnieju przeniesionym z Cincinnati do Nowego Jorku (21-28 sierpnia). Listę zgłoszeń otwiera Katarzyna Kawa. "Dziką kartę" od organizatorów dostała aktualna mistrzyni Polski juniorów, zawodniczka Górnika Bytom, Rozalia Gruszczyńska. - Jeżeli chodzi o Igę, to była jej indywidualna decyzja. Wybrała inny rodzaj przygotowań do US Open. Na pewno pula nagród MP nie powinna być straszkiem - zauważył wiceprezes. Rozalia Gruszczyńska przyznała, że na "własnych" kortach czuje się świetnie. - Wygrana w mistrzostwach Polski doda mi dużo pewności siebie, fakt, że zagram na kortach swojego klubu - również - stwierdziła 16-letnia tenisistka. Oprócz Hurkacza, 29. zawodnika rankingu ATP Tour, na kortach Górnika Bytom wystąpią m.in. Kamil Majchrzak (108. ATP) i Kacper Żuk (305.). Hurkacz przed ogłoszeniem pandemii koronawirusa trenował w Stanach Zjednoczonych i z powodów obostrzeń musiał tam zostać dłużej. W ostatnich tygodniach grał tylko w imprezach pokazowych w USA. Jego udział w bytomskich mistrzostwach będzie pierwszym oficjalnym startem od końca lutego. "Jedynką" w rywalizacji kobiet będzie Katarzyna Kawa, zajmująca 125. miejsce w rankingu WTA. Kolejne miejsca w drabince zajmą Magdalena Fręch (176.) i Maja Chwalińska (226.). 18-letnia Chwalińska ogłosiła w czerwcu, że po 12 latach zakończyła współpracę z trenerem Pawłem Kałużą. Jej szkoleniowcem jest teraz Czech Jaroslav Machovsky, przeniosła też bazę treningową z rodzinnej Dąbrowy Górniczej do Bielska-Białej Mistrzostwa Polski są częścią cyklu Lotos PZT Polish Tour. Autor: Piotr Girczys