Niemiec pokonał Szwajcara, numer jeden na świecie, w trzech setach 3-6, 6-4, 6-4. Sześciokrotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych zbytnio jednak nie rozpaczał po porażce. - Nie zagrałem znowu tak źle. Na początku spotkania nie potrafiłem złapać właściwego rytmu, a potem to mój rywal grał z każdą chwilą coraz lepiej. Mocno uderzał i serwował, a to okazało się dla mnie za trudne - powiedział Federer. Był to siódmy mecz tych tenisistów, a Haas pokonał Federera po raz trzeci w karierze. Poprzednio spotkali się w ubiegłym tygodniu w półfinale turnieju ATP w Dausze (z pulą nagród 975 tys. dol.), gdzie lepszy w dwóch setach był Szwajcar, późniejszy triumfator imprezy. Ta porażka oznacza, że Federer nie obroni tytułu wywalczonego przed rokiem w kameralnym klubie Kooyong. W imprezie tej startuje ośmiu zaproszonych przez organizatorów tenisistów. Zwycięzcy pierwszych meczów będą grać między sobą w grupie o zwycięstwo, a przegrani będą rywalizować o miejsca 5-8. Szwajcar, nazywany mister perfect, który w zeszłym roku przegrał tylko cztery mecze, pozostaje oczywiście głównym faworytem do wygrania Australian Open. Pewne zwycięstwo 6-2, 6-2 nad Francuzem Gaelem Monfilsme odniósł Amerykanin Andy Roddick, natomiast Argentyńczyk Guillermo Coria takim samym rezultatem pokonał Chorwata Ivana Ljubicicia. Czwartego środowego meczu nie udało się rozegrać do końca, bowiem David Nalbandian skreczował w połowie drugiego seta w wyniku niedyspozycji żołądkowych. Argentyńczyk zszedł z kortu przy stanie 3-6, 2-3 w pojedynku z Niemcem Nicolasem Kieferem. Wyniki meczów pierwszego dnia: Tommy Haas (Niemcy) - Roger Federer (Szwajcaria) 3-6, 6-4, 6-4 Andy Roddick (USA) - Gael Monfils (Francja) 6-2, 6-2 Guillermo Coria (Argentyna) - Ivan Ljubicić (Chorwacja) 6-2, 6-2 Nicolas Kiefer (Niemcy) - David Nalbandian (Argentyna) 6-3, 3-2 - krecz Nalbandiana