Dla nowozelandzko-amerykańskiego debla kończący się rok stał pod znakiem zaskakującego triumfu w turnieju Wielkiego Szlema. Wspólne występy rozpoczęli oni dopiero w kwietniu, a już po dwóch miesiącach świętowali zwycięstwo w Paryżu, gdzie wystąpili jako nierozstawiony duet. Późniejsze występy nie były już tak udane, ale w listopadowych finałach ATP Tour w grze deblowej doszli do półfinału. Tam jednak musieli uznać wyższość Łukasza Kubota i Marcelo Melo. Przed nowym sezonem Michael Venus zadecydował jednak, że potrzebuje innego partnera do wspólnej gry. "Jak wiecie Ryan jest w czołowej "50" w rankingu singlistów i to właśnie występy indywidualne będą dla niego priorytetem. Trudno jest to pogodzić z grą deblową, zarówno jeżeli chodzi o treningi, jak i o wspólne starty" - powiedział Nowozelandczyk. 30-latek zdecydował, że w 2018 roku startować będzie wspólnie z Ravenem Klaasenem. Pochodzący z Republiki Południowej Afryki tenisista rozstał się z kolei niedawno z Amerykaninem Rajeevem Ramem. "Wydaje mi się, że powinniśmy się dobrze uzupełniać na korcie. Tak naprawdę, to wszystko pokażą jednak pierwsze wspólne występy" - stwierdził Venus. Debel Venus - Klaasen zadebiutuje w styczniowych turniejach w australijskim Brisbane i nowozelandzkim Auckland.