W pierwszym secie dominacja Pawelskiego nie podlegała dyskusji. Zawodnik Mostostalu Zabrze wygrał wszystkie cztery gemy, a w ostatnim miał cztery piłki setowe. Drugi set początkowo był dokładną odwrotnością pierwszego. Japończyk objął prowadzenie 2:0 w gemach, ale Pawelski wrócił do gry. Najpierw wykorzystał atut swojego podania, a po chwili przełamał serwis przeciwnika. Niestety, w kolejnym to rywal wygrał przy serwisie naszego tenisisty, a w szóstym gemie przesądził o zwycięstwie w drugiej partii 4:2. O wszystkim decydował więc super tie-break. Przy stanie 3-3 zawodnicy zmienili się stronami i kolejne dwie piłki padły łupem mieszkańca Gliwic. Kulminacyjny moment miał dopiero nadejść. Japończyk najpierw doprowadził do remisu 5-5, a później po celnym zagraniu wzdłuż linii zdobył pierwszą piłkę meczową. Pawelski znakomitą kontrą z bekhendu wyrównał na 6-6. Jeden punkt miał zadecydować o tym, kto będzie w finale. Pawelski spudłował pierwszy serwis, a przy drugim zaserwował chytrze z mocną rotacją na zewnątrz. Japończyk zdołał returnować po crossie, Polak cudem odpowiedział. Nakamura popełnił błąd, piłka zawadziła o taśmę i spadła po jego stronie siatki. Marzenie dwunastoletniego Polaka stało się faktem! Oto mamy pierwszego w historii pierwszego finalistę prestiżowego Longines Future Tennis Aces, rozgrywanego równolegle z wielkoszlemowym turniejem Rolanda Garrosa. Mecze turnieju Longines Future Tennis Aces odbywają się na otwartym korcie w paryskiej dzielnicy La Defense. Zawody rozgrywane są od 2010 roku. Z Paryża Artur Gac