Kubot to od lat podstawowy zawodnik reprezentacji Polski występującej w Pucharze Davisa. W kadrze debiutował w 2001 roku. Planując starty w pierwszej części tego sezonu poprosił Szymanika, aby nie powoływał go do drużyny na spotkanie z Rosją, które odbędzie się w dniach 31 stycznia - 2 lutego. Argumentował swoją decyzję chęcią rozwoju kariery indywidualnej. Zwycięzca Australian Open w deblu zaznaczył jednak, że później jest do dyspozycji Szymanika. Nie wiadomo, jednak czy będzie taka potrzeba. - Chcę stawiać na zawodników, na których mogę liczyć - podkreślił kapitan, unikając jednoznacznej odpowiedzi, czy to koniec występów Kubota w koszulce z orłem na piersi. Decyzja Łukasza zdziwiła kolegów. - Grę w reprezentacji zaczynałem mniej więcej w tym samym czasie co on. Jeździliśmy na różne dziwne mecze do Estonii, RPA czy Nigerii. Stawiałem się na każde wezwanie kapitana. Nic nie zmieni się w tej kwestii, dopóki będę potrzebny drużynie - podkreślił Marcin Matkowski. - Od lat tworzymy fajną, zgraną ekipę. Lubimy spędzać razem czas na korcie, jak i poza nim. Bardzo lubię mecze w Pucharze Davisa - uzupełnił Mariusz Fyrstenberg. Tak samo sytuacja wyglądała z Jerzym Janowiczem, który nawet gdy był kontuzjowany, oglądał z trybun mecz z Australią, rozgrywany na Torwarze. Stałym członkiem tej ekipy był także Kubot. Teraz nie ma go już w kadrze, a jego miejsce zajął Grzegorz Panfil, który bardzo dobrze spisał się w Pucharze Hopmana. Autor: Krzysztof Oliwa