Sklasyfikowany na 42. miejscu w rankingu ATP World Tour Kubot pokonał sklasyfikowanego 253 pozycje niżej Henriego Kontinena 6:4, 6:2, 7:6 (7-5). W pierwszym piątkowym meczu w hali 100-lecia Michał Przysiężny, 137. w klasyfikacji tenisistów, przegrał z wyżej notowanym Jarkko Nieminenem (85.) 7:6 (7-5), 6:7 (4-7) 7:6 (7-4), 6:7 (7-9), 4:6. Pojedynek trwał cztery godziny i 35 minut, a Polak nie wykorzystał meczbola przy stanie 7:6 w tie-breaku czwartego seta. - Michał miał olbrzymią szansę pokonania Nieminena, ale na tym polega piękno tenisa, że zwycięża ten, kto wygra ostatni punkt. Dlatego byłem bardzo zdenerwowany. Wiedziałem, że muszę wygrać ten mecz i zdobyć punkt na 1-1. Czułem presję, więc pewnie dlatego popełniłem parę podwójnych błędów serwisowych na początku - powiedział Kubot. Już na początku doszło do obustronnych przełamań, ale decydujący był drugi "break" zdobyty przez Kubota na 5:4. Później utrzymał własne podanie i wygrał partię 6:4. W drugim secie poszło mu już łatwiej, bowiem od stanu 2:2 nie stracił gema. Najbardziej wyrównana walka toczyła się w trzecim secie. Nie doszło do żadnych przełamań serwisu, więc konieczny był tie-break. Jego początek układał się po myśli Kontinena, który wyszedł na 2:0 i 5:4. Jednak trzy następne punkty zdobył Polak i zakończył spotkanie przy pierwszym meczbolu. - Pierwsze dwa sety zagrałem bardzo dobrze. W trzecim Fin zaczął dobrze serwować i nie dawał mi szans na przełamanie. Bardzo ryzykował, bo nie miał nic do stracenia. Wiedziałem, że muszę doczekać do tie-breaka, żeby z nim wygrać. Cieszę się, że wygrałem ostatnią piłkę i że byłem na korcie najkrócej, jak tylko mogłem być. Mecz wciąż jest otwarty, ale wierzę, że po jutrzejszym deblu będzie 2-1 - powiedział Kubot. Podczas obu piątkowych meczów trybuny hali 100-lecia były wypełnione w ponad 50 procentach, a głośny doping wspierał polskich tenisistów. - To jest Davis Cup, a publiczność jest tak naprawdę naszym piątym zawodnikiem i nam pomaga. W tych rozgrywkach ranking nie gra, wystarczy spojrzeć na to jak grał dzisiaj Kontinen. W turniejach różnice w rankingach są bardziej widoczne, ale w reprezentacji gra się zawsze najlepszy tenis. Ja zostawiam wtedy na korcie całe serce. Chcę, żeby to było show, dlatego prowokuję publiczność do jeszcze większego dopingu - dodał Kubot. W sobotę dojdzie do pojedynku debli, do którego kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik wystawił Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego. Wstępnie jako ich rywale zostali zgłoszeni Harri Heliovarra i Timo Nieminen, ale prawdopodobnie kapitan Kim Tiilikainen zastąpi mniej doświadczonych graczy Kontinenem i Nieminenem. - Na pewno wszystko będzie zależeć od tego jak jutro się będzie czuł Nieminen po dzisiejszym maratonie. Jeśli szybko odzyska siły, to jestem pewien, że zagra. Jeżeli na kort wyjdzie razem z Kontinenem, to należy się spodziewać bardzo ciężkiego i emocjonującego meczu - powiedział kapitan polskiej reprezentacji Radosław Szymanik. Przysiężny - Nieminen to był mecz dwóch zawodników prezentujących podobny, bardzo agresywny styl gry, chociaż obaj niezbyt często pojawiali się przy siatce, a większość punktów zdobywali z linii końcowej. W pierwszym secie obaj mieli pojedyncze "break pointy", ale nie doszło w nim do żadnego przełamania, podobnie jak w drugim. W obu doszło więc do tie-breaków. Pierwszy rozpoczął się od prowadzenia Fina 2:0, ale później gra się wyrównała, a Polak wyszedł na 6:5, po czym wykorzystał od razu pierwszego setbola po blisko godzinnej walce. Drugi tie-break należał jednak do Nieminena, który odskoczył od razu na 5:0 i 6:2. Zmarnował dwie piłki setowe, ale przy trzeciej wykorzystał zbyt krótkie zagranie Polaka i rozstrzygnął partię kończącym forhendem wzdłuż linii. Również trzeci set był bardzo wyrównany, choć w siódmym gemie doszło do pierwszego przełamania w meczu na korzyść Fina. W kolejnym jednak i on stracił swoje podanie, a jego losy również decydowały się w tie-breaku. Tym razem od początku przejął w nim inicjatywę Przysiężny, który łatwo objął prowadzenie 6:2, ale zakończył rozgrywkę dopiero przy trzeciej okazji 7:4. Dopiero w czwartym secie widać było u obu tenisistów pierwsze oznaki zmęczenia ponad trzygodzinną walką, co skutkowało pojawianiem się niewymuszonych błędów. Bardzo dobrze rozpoczął go Polak, od przełamania rywala i wyszedł na 2:0. Przy 2:1 Przysiężny znalazł się w poważnej opresji, ale wybronił się ze stanu 0:40 zdobywając cztery kolejne punkty, a przy drugiej przewadze wygrał podanie na 3:1. Nie zdołał jednak utrzymać przewagi "breaka", bowiem w szóstym gemie stracił serwis i po chwili zrobiło się 4:3 dla Nieminena. Jednak później nie doszło do kolejnych przełamań i ponownie konieczny był tie-break. W dodatkowej rozgrywce Polak obronił dwa setbole od stanu 4:6, ale nie wykorzystał meczbola przy 7:6 i przegrał także dwie kolejne wymiany oraz seta po czterech godzinach gry. Na wynik decydującej partii i całego spotkania wpływ miało jedyne przełamanie serwisu Przysiężnego w trzecim gemie. Nieminen utrzymał przewagę "breaka" i zakończył spotkanie wykorzystując drugiego meczbola. W ostatnich gemach zrobiło się bardzo nerwowo w wyniku kontrowersyjnych decyzji sędziów liniowych i dość często wywoływanych błędów stóp przy serwisach. Lepiej tę sytuację wytrzymał Nieminen i odniósł zwycięstwo po czterech godzinach i 38 minutach gry. Był to najdłuższy w historii mecz z udziałem reprezentanta Polski w Pucharze Davisa. Przysiężny jest obecnie sklasyfikowany na 137. miejscu w rankingu ATP World Tour, a Nieminen na 85., choć jeszcze kilka sezonów wcześniej był numerem 13. Po nich na kort o twardej nawierzchni typy greenset wyjdą 42. na świecie Łukasz Kubot oraz Henri Kontinen - 295. Polska - Finlandia 1-1 piątek - gra pojedyncza Michał Przysiężny - Jarkko Nieminen 7:6 (7-5), 6:7 (4-7) 7:6 (7-4), 6:7 (7-9), 4:6 Łukasz Kubot - Henri Kontinen 6:4, 6:2, 7:6 (7-5) sobota - gra podwójna (początek godzina 13.00) Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski - Harri Heliovarra, Timo Nieminen niedziela - gra pojedyncza (początek godzina 11.30) Łukasz Kubot - Jarkko Nieminen Michał Przysiężny - Henri Kontinen Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/nieminen-przysiezny-gral-na-poziomie-50,1448424,27">Nieminen: Przysiężny grał na poziomie "50"</a> <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/przysiezny-zabraklo-mi-sil,1448433,27">Przysiężny: Zabrakło mi sił</a>