Polka potrzebowała tylko 55 minut, by odprawić Austriaczkę Patrcię Mayr 6:1, 6:2. "Dobrze, że bardzo szybko, w niecałą godzinę, skończyłam pojedynek. W końcu im dłuższy mecz, tym gorzej mogłam go znieść" - powiedziała krakowianka, cytowana przez "Przegląd Sportowy". "Jak się ma kontuzję, trzeba wygrywać szybko, kończyć piłki, nie wdawać się w żadne forsowne wymiany z głębi kortu. I Agnieszka doskonale realizowała tę strategię" - dodał jej ojciec i trener Robert Radwański. Polka przystąpiła do US Open z urazem prawej dłoni (zapalenie ścięgna), ale pierwsza rywalka nie sprawiła jej żadnych kłopotów. "Ręka nie zawiodła, ale miałam trochę szczęścia, bo trafiłam na zawodniczkę, z którą nie musiałam się aż tak bardzo wysilać" - stwierdziła 20-letnia krakowianka. W kolejnej rundzie zmierzy się z Marią Kirilenko. Rosjanka to była partnerka deblowa Agnieszki, która teraz występuje w nim ze swoją siostrą Urszulą. "Z Marią będzie już zupełnie inaczej. Z nią nie da się wygrać bez dużego wysiłku. Myślę, że dopiero ten mecz będzie prawdziwym sprawdzianem i początkiem mojego US Open" - dodała. Do tego spotkania Radwańska ma dwa dni, które przeznaczy na leczenie dłoni (naświetlania, masaże, akupunktura, lód), a ma się nią zająć także włoski fizjoterapeuta. "Podchodziłam do tego sceptycznie, ale to on pomógł Uli, kiedy w zeszłym roku miała cystę w nadgarstku" - powiedziała Agnieszka. A propos Urszuli to ona udział w grze pojedynczej rozpoczyna we wtorek. Jej pierwszą przeciwniczką jest Niemka Kristina Barrois, a ich spotkanie zaplanowano jako drugie na korcie numer 16. Zobacz także: <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/domachowska-pozegnala-sie-z-us-open,1361064">Domachowska pożegnała się z US Open</a> <a href="http://sport.interia.pl/tenis/news/us-open-federer-rozpoczal-walke-o-szosty-triumf,1360972">Federer rozpoczął walkę o szósty triumf</a> <a href="http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/venus-przetrwala-w-pierwszej-rundzie-us-open,1361100">Venus przetrwała w pierwszej rundzie</a>