Pierwsza rakieta Wielkiej Brytanii potrzebowała niewiele ponad godziny, aby zapewnić sobie udział w półfinale, czym wyrównała swoje najlepsze osiągnięcie w karierze. Do tej pory dwa razy dochodziła do 1/2 finału turniejów WTA, a było to w tym roku w Auckland i Memphis. Polscy kibice mogli już wcześniej podziwiać Brytyjkę, gdyż wygrała turniej Salwator Cup, który odbył się w Krakowie. W czwartek różnica 50 miejsc, jakie dzieli Keothavong i Olaru, była bardzo widoczna. Pierwsza rakieta Wielkiej Brytanii w całym spotkaniu straciła tylko jednego gema! 56. tenisistka świata grała mocniej i przede wszystkim dokładniej. Rumunka nie potrafiła przeciwstawić się jej i dlatego bardzo szybko została pokonana. O bezradności Olaru świadczy fakt, że w drugim gemie drugiego seta, gdy trzy razy sędzia wywoływał taśmę przy jej pierwszym podaniu, nawet się nie zdenerwowała, tylko uśmiechała. Ale ona i tak zrobiła swoje. Nikt się raczej nie spodziewał, że zawodniczka z kwalifikacji zajdzie tak wysoko. Keothavong w czwartek nie miała żadnych problemów. Schody zaczną się w półfinale, gdzie zmierzy się z Aloną Bondarenko. Ukrainka w dwóch krótkich setach rozprawiła się z Rosjanką Marią Szarapową. Równocześnie na korcie numer jeden odbywał się mecz pomiędzy Galiną Woskobojewą i Aleksandrą Dulgheru. Górą z tego pojedynku wyszła Rumunka, która wygrała 6:1, 7:5. Ćwierćfinał: Anne Keothavong (Wielka Brytania) - Iona Raluca Olaru (Rumunia) 6:1, 6:0 Aleksandra Dulgheru (Rumunia) - Galina Woskobojewa (Kazachstan) 6:1, 7:5 Alona Bondarenko (Ukraina) - Maria Szarapowa (Rosja) 6:2, 6:2 Paweł Pieprzyca, Warszawa