Polak, 61. tenisista świata po raz drugi w karierze spotyka się z tym, rywalem. Dwa lata temu, w 1. rundzie turnieju w Walencji, łodzianin pokonał notowanego obecnie o cztery pozycje wyżej rywala z Hiszpanii w dwóch setach. To jednak jego rywal, który w lipcu triumfował w poznańskim challengerze, w ubiegłorocznej edycji US Open dotarł do 3. rundy. Najlepszym rezultatem Polaka w tym turnieju jest z kolei 2. runda z poprzedniego sezonu. Zawodnicy wyszli na kort nr 4 tuż po zakończeniu "polskiego" meczu kobiecego singla, w którym Magda Linette wyeliminowała Urszulę Radwańską. W pierwszym secie do stanu 3:3 obaj tenisiści wygrywali przy swoim podaniu. Od początku meczu Carreno Busta grał czujnie i przebijał wiele mocnych uderzeń rywala na drugą stronę. Trzy kolejne nieudane zagrania Janowicza pozwoliły Hiszpanowi na kluczowe dla losów tej partii przełamanie w ósmym gemie. Później 54. w światowym rankingu zawodnik z Półwyspu Iberyjskiego utrzymał własne podanie i objął prowadzenie w całym meczu. W pierwszej partii znacznie lepiej od sklasyfikowanego o siedem pozycji niżej Polaka radził sobie z pierwszym serwisem. Trafiał nim w 76 procentach, Janowicz - w 54. Druga odsłona zaczęła się po myśli Hiszpana, który na wstępie zanotował "breaka". Polak po chwili mógł mu odpowiedzieć tym samym, ale zmarnował okazję na to w drugim gemie, a przy stanie 1:2 trzy takie szanse. Słabszą dyspozycję przeciwnika łodzianin wykorzystał w szóstym i 10. gemie. Sam z kolei w tym elemencie był znacznie skuteczniejszy. Niespełna 25-letni tenisista nie utrzymał dobrej postawy w kolejnym secie. Polak w tej partii wielokrotnie dokonywał złych wyborów. Często zaliczał nieudane skróty i tym samym ułatwiał zdobywanie punktów rywalowi. Ten przełamał go na wstępie oraz w szóstym gemie. Janowicz przy stanie 2:5 miał trzy okazje na "breaka" - zmarnował wszystkie. Wydawało się, że obaj zawodnicy mieli wielokrotnie chęć skorzystania z "sokolego oka", ale na ich korcie ten system nie był zainstalowany. Gema przy serwisie rywala na wagę zwycięstwa w czwartej partii Carreno Busta zapisał na swoim koncie przy stanie 2:2. W dziewiątym gemie obronił dwie piłki meczowe, za co zebrani na trybunach kibice nagrodzili go brawami. Próbowali w ten sposób też zachęcić go do dalszej walki. Łodzianin wydawał się ożywiony, zdobył pierwszy punkt przy stanie 4:5 i jego sympatycy mieli nadzieję, że doprowadzi do remisu w tej partii. Cztery kolejnej akcje padły jednak łupem Hiszpana. Spotkanie trwało dwie godziny i 17 minut. Janowicz zanotował 16 asów, a jego rywal o dziewięć mniej. Carreno Busta, który w drugiej połowie lipca triumfował w poznańskim challengerze, zrewanżował się Polakowi za porażkę w ich jedynym wcześniejszym pojedynku. Dwa lata temu, w pierwszej rundzie odbywającego się na kortach ziemnych turnieju w Walencji, łodzianin wygrał w dwóch setach. Janowicz po raz czwarty z rzędu znalazł się w głównej drabince nowojorskich zawodów. W latach 2012-13 przegrał mecz otwarcia, a w poprzednim sezonie odpadł w kolejnej rundzie. Hiszpan rok temu dotarł do trzeciej rundy. Tymczasem rozstawiony z "jedynką" Novak Djokovic od pewnego zwycięstwa rozpoczął udział w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju US Open na kortach twardych w Nowym Jorku. Serbski tenisista wykazał się regularnością i pokonał Brazylijczyka Joao Souzę 6:1, 6:1, 6:1. Pula nagród tegorocznej edycji nowojorskiej imprezy odbywającej się na kortach twardych wynosi 42,3 mln. I runda gry pojedynczej mężczyzn: Pablo Carreno Busta (Hiszpania) - Jerzy Janowicz (Polska) 6:3, 4:6, 6:2, 6:4 Novak Djokovic (Serbia, 1.) beat Joao Souza (Brazylia) 6:1, 6:1, 6:1 Rafael Nadal (Hiszpania, 8.) - Borna Ciorić (Chorwacja) 6:3, 6:2, 4:6, 6:4 Jewgienij Donskoj (Rosja) - Lucas Pouille (Francja) 6:2, 6:7 (3-7), 6:2, 6:4 Tommy Robredo (Hiszpania, 26.) - Michael Berrer (Niemcy) 6:2, 6:2, 6:4 Martin Kliżan (Słowacja) - Florian Mayer (Niemcy) 6:7 (5-7), 6:3, 6:3, 3:0 i krecz Mayera Jeremy Chardy (Francja, 27.) - Ryan Shane (USA) 6:2, 6:1, 6:7 (6-8), 6:2 Serhij Stachowski (Ukraina) - John Millman (Australia) 6:1, 3:6, 7:6 (7-3), 6:4 Marin Czilić (Chorwacja, 9.) - Guido Pella (Argentyna) 6:3, 7:6 (7-3), 7:6 (7-3) Milos Raonic (Kanada, 10.) - Tim Smyczek (USA) 6:4, 7:6 (10-8), 6:1 Tejmuraz Gabaszwili (Rosja) - Pablo Andujar (Hiszpania) 7:6 (8-6), 0:6, 4:6, 6:4 i krecz Andujara Fernando Verdasco (Hiszpania) - Tommy Haas (Niemcy) 3:6, 6:1, 6:7 (3-7), 6:3, 6:1 Ricardas Berankis (Litwa) - Joao Sousa (Portugalia) 6:2, 6:2, 4:6, 2:6, 7:6 (7-4) Marcel Granollers (Hiszpania) - Lukasz Lacko (Słowacja) 6:2, 6:3, 6:1 Benoit Paire (Francja) - Kei Nishikori (Japonia, 4.) 6:4, 3:6, 4:6, 7:6 (8-6), 6:4 Andreas Seppi (Włochy, 25.) - Tommy Paul (USA) 6:4, 6:0, 7:5 Feliciano Lopez (Hiszpania, 18.) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 7:6 (7-5), 6:1, 6:3 Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 19.) - Jarkko Nieminen (Finlandia) 6:3, 6:1, 6:1 Mardy Fish (USA) - Marco Cecchinato (Włochy) 6:7 (5-7), 6:3, 6:1, 6:3 Marsel Ilhan (Turcja) - Radek Sztepanek (Czechy) 6:0, 2:6, 6:4, 3:2 i krecz Stepanka Grigor Dymitrow (Bułgaria, 17.) - Matthew Ebden (Australia) 6:4, 6:2, 6:4 David Goffin (Belgia, 14.) - Simone Bolelli (Włochy) 6:4, 6:1, 6:2 Michaił Kukuszkin (Kazachstan) - Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:3, 6:3, 3:0 i krecz Lu Fabio Fognini (Włochy, 32.) - Steve Johnson (USA) 2:6, 6:3, 6:4, 7:6 (7-2) Samuel Groth (Australia) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina) 4:6, 6:1, 7:5 i krecz Dołgopołowa Andreas Haider-Maurer (Austria) - Vasek Pospisil (Kanada) 6:4, 3:6, 6:7 (0-7), 6:0, 6:1 Ilia Marczenko (Ukraina) - Gael Monfils (Francja, 16.) 2:6, 6:4, 5:0 i krecz Monfilsa Pablo Cuevas (Urugwaj) - Dudi Sela (Izrael) 6:2, 3:6, 6:4, 6:1 Diego Schwartzman (Argentyna) - Elias Ymer (Szwecja) 6:3, 6:2, 6:2 Roberto Bautista (Hiszpania, 23.) - Pierre-Hugues Herbert (Francja) 6:3, 6:2, 7:6 (9-7) Filip Krajinović (Serbia) - Alejandro Gonzalez (Kolumbia) 6:4, 6:0, 6:4 David Ferrer (Hiszpania, 7.) - Radu Albot (Mołdawia) 4:6, 7:5, 6:1, 6:0