50-letni Lendl przyznał, że to tylko zabawa, ale dodał, że nie grał zbyt dobrze. "Popełniłem sporo niewymuszonych błędów. Dlatego trochę jestem sfrustrowany" - powiedział tenisista, który karierę zakończył w 1994 roku. Przed laty mecze Lendla z cztery lata młodszym Wilanderem były pasjonującymi widowiskami. Do historii przeszedł m.in. finał US Open w 1988 roku, w którym triumfował Szwed po prawie pięciogodzinnej walce. W sobotę obydwu nie brakowało humoru. "Zmęczyłeś się już?" - żartował Lendl po dłuższej wymianie piłek, którą oglądało siedem tysięcy kibiców. Po spotkaniu nie ukrywał, że rywal był lepszy od niego. Lendl wygrał łącznie osiem turniejów wielkoszlemowych, a Wilander - siedem. W latach 80. byli gwiazdami światowych kortów.