- Swietłana grała niesamowicie i bardzo dobrze serwowała, ale walczyłam do końca - dodała krakowianka, która w 2005 roku wygrała w Londynie turniej juniorek. - Nie chciałam się poddać w tej fazie turnieju wielkoszlemowego i ostatecznie to ja awansowałam - stwierdziła 19-latka. Radwańska w trzecim secie przegrywała już 1:4, ale wspaniałym finiszem zapewniła sobie zwycięstwo. Polka notuje bardzo udany sezon 2008. Doszła przecież do ćwierćfinału Australian Open, a ponadto wygrała trzy turnieje: w Pattai, Stambule i Eastbourne. Kuzniecowa, startująca z czwórką, sama siebie winiła za porażkę. - Grałam nieprawdopodobnie dobrze na korcie trawiastym. Sama byłam tym zaskoczona. I nie wiem dlaczego od tego momentu (przy prowadzeniu 4:1 w decydującym secie) przestałam grać. Nagle zmieniłam taktykę i straciłam swoją szansę - oceniła Rosjanka. W ćwierćfinale Wimbledonu rywalką Radwańskiej będzie Amerykanka Serena Williams. Pojedynek odbędzie się już we wtorek. Zaplanowano go, jako drugi na korcie centralnym. Początek gier o 14 czasu polskiego.