"Zagrałam bardzo dobry mecz, pomimo tego, że nadal mam w rękach i nogach poprzedni turniej (Radwańska wygrała turniej w Eastbourne - przyp. red.). Czułam to zmęczenie wyraźnie, zwłaszcza wtedy, gdy musiałam mocniej zgiąć kolana" - dodała 19-letnia Polka, która w Wimbledonie jest rozstawiona z numerem 14. Mecz Radwańskiej z Beneszową toczył się na korcie centralnym. "Kort centralny mnie nie poruszył. Ja już przyzwyczaiłam się do takich sytuacji. W Eastbourne z niego nie schodziłam. Gra się na nim oczywiście trochę inaczej, są inne wybiegi, jest większy, trzeba z tym się oswoić" - stwierdziła krakowianka. Do drugiej rundy awansowała także młodsza z sióstr Radwańskich Urszula. "Bardzo się cieszę ze zwycięstwa Uli. Przy jej rankingu to będzie duży skok. Tylko teraz będzie miała trochę trudniej... Na Serenę Williams nie ma żadnej taktyki, trzeba grać lepiej, niż się umie, na 110 procent" - podkreśliła "Isia". Kolejną rywalką Agnieszki Radwańskiej będzie Marta Domachowska, która zapewniła sobie awans po zwycięstwie nad Amerykanką Jill Craybas 6:1, 3:6, 6:4. "Wiadomo, że niezależnie od tego, z kim chciałabym zagrać w drugiej rundzie, byłam w pierwszym meczu za Martą. Na pewno gra w tym roku lepiej na trawie. Nasz wspólny debel to będzie dobry trening, losowanie wygląda nieźle, mam nadzieję, że to wykorzystamy. W miksta w Londynie już nie będę grała, po Paryżu wiem, że to za dużo. Jeden mecz dziennie w Wielkim Szlemie w zupełności wystarczy. Było przyjemnie, lecz mam nadzieję, że z mikstem to koniec" - zaznaczyła najlepsza w chwili obecnej polska tenisistka.