Szwajcar, najlepszy tenisista ostatnich lat, ma kompleks Hiszpana. Przegrał z nim pięć z sześciu ostatnich pojedynków, w tym finał turnieju w Rzymie, gdzie miał dwie piłki meczowe. - Muszę częściej z nim grać, aby go rozgryźć i to właśnie robię. Myślę, że jestem tego coraz bliżej - powiedział Federer. - Nie sądzę, abym musiał cokolwiek zmieniać w swojej grze. Powinienem wygrać już w Rzymie. Byłem jedno uderzenie od zwycięstwa, więc dlaczego nie miałoby to się stać w Paryżu - dodał. - Nie koncentruję się jednak na Nadalu, ponieważ najwcześniej możemy się spotkać w finale. Teraz skupiam się na mojej części drabinki - stwierdził Szwajcar. Hiszpan, według Federera, jest jednym z faworytów do zwycięstwa w nadchodzącym French Open, ale duże szanse na to ma także Argentyńczyk David Nalbandian. Z kolei inny Hiszpan Tommy Robredo, Rosjanin Nikołaj Dawidienko i Chorwat Ivan Ljubicić, mogą zostać czarnymi końmi imprezy.