W tegorocznym finale Szwajcar pokonał Rosjanina Marata Safina 7-6 (7-3) 6-4 6-2. - Najpierw musiałem zobaczyć jak Marat zamierza grać. Miałem swoją taktykę na ten mecz, ale ważne też było co będzie grał mój rywal, czy zagra agresywnie, czy też coś zmieni w swojej grze specjalnie na mecz ze mną. Na początku dobrze grał returnem i zacząłem obawiać się przy swoim serwisie. Myślę, że nie serwowałem dziś zbyt dobrze, ale ogólnie grałem dobrze z głębi kortu i sprawnie się poruszałem. Bardzo dobrze się stało, że odrobiłem "breaka" w pierwszym secie. Patrząc wstecz myślę, że pierwszy set był przełomowy dla całego spotkania ? opowiadał Federer przebieg meczu na konferencji prasowej. - Byłem dziś raczej spokojny, zwłaszcza w końcówce meczu, kiedy miałem dwa przełamania. Byłem wtedy zrelaksowany, bardziej niż w innych meczach. Pod koniec spotkania nie byłem ani zdenerwowany, ani spięty. Gdybym przegrywał 2-5, oczywiście nerwy mogłoby powrócić, ale miałem za dużą przewagę w ostatnich gemach, aby do tego doszło - zakończył Szwajcar.