- Myślę, że mam spore szanse na zwycięstwo w Londynie. Jestem silny psychicznie i dobrze przygotowany fizycznie, no i miałem kilka dni na odpoczynek i złapanie głębszego oddechu, szczególnie w sferze mentalnej - powiedział Federer. - Po porażce w hali Bercy wróciłem od razu do domu i tam przygotowywałem się do startu w wielkim finale sezonu w Londynie. Czuje się dobrze i gram dobrze, więc jestem optymistą. Przed rokiem w O2 Arena byłem w półfinale, ale to trochę za mało dla mnie. Chcę poprawić ten wynik - dodał tenisista z Bazylei, który poprzednio przegrał walkę o finał z późniejszym triumfatorem Rosjaninem Nikołajem Dawydienką. Szwajcar wygrywał ostatni turniej w sezonie czterokrotnie, w latach 2003-04 w Houston i 2006-07 w Szanghaju. Bilans jego występów w nim, od debiutu w 2002 roku, wynosi 29-7. Przed rokiem, już w trakcie fazy grupowej londyńskiej imprezy, zapewnił sobie fotel lidera rankingu ATP World Tour na koniec sezonu. Tym razem będzie rozstawiony z numerem drugim, a w grupie B będzie miał za rywali Szweda Robina Soederlinga (nr 4.), Szkota Andy'ego Murray (5.) i Hiszpana Davida Ferrera (7.). W notowaniach bukmacherów, ale i opiniach wielu fachowców, Federer jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do triumfu w Londynie, chociaż w tym sezonie wiodło mu się różnie. Choćby w maju przegrał ze Szwedem Robinem Soederlingiem w ćwierćfinale turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa w Paryżu. W ten sposób przerwana została jego seria 23 kolejnych występów w wielkoszlemowych półfinałach. Nie obronił też tytułu w Wimbledonie, gdzie w 1/4 finału pokonał go nieoczekiwanie Czech Tomas Berdych. Ma w dorobku 16 triumfów w Wielkim Szlemie, po tym jak poprawił po raz kolejny rekord triumfując w styczniu w Australian Open. Jednak niepowodzenie poniósł też w nowojorskim US Open, wyeliminowany w półfinale przez Serba Novaka Djokovicia. W grupie A zmierzą się Hiszpan Rafael Nadal (1.), który już w lecie zapewnił sobie fotel lidera na koniec roku, Djoković (3.), Berdych (6.) i Amerykanin Andy Roddick (8.). Natomiast w rywalizacji deblistów, podobnie jak przed rokiem, wystąpi trzech polskich tenisistów: Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski oraz Łukasz Kubot z Austriakiem Oliverem Marachem. Obie pary trafiły do różnych grup.