Pary te spotkały się ostatnio przed dwoma tygodniami w pierwszej rundzie wielkoszlemowego turnieju na kortach ziemnych im. Rolanda Garrosa (z pulą nagród 15,575 mln euro). W Paryżu, również w dwóch setach, lepsi byli Polacy. W sumie był to piąty pojedynek tych debli, a bilans rywalizacji jest korzystny dla Fyrstenberga i Matkowskiego, którzy przegrali tylko raz - w pierwszej rundzie sopockiego Orange Prokom Open w 2006 roku (w super tie-breaku 5:10). Natomiast pokonali Czechów w ćwierćfinale turnieju ATP w Palermo w 2006 roku oraz w finale szczecińskiego challengera Pekao Open w 2003 roku. W czwartek 11. debel sezonu w rankingu ATP "Doubles Race" potrzebował do zwycięstwa 59 minut, a w tym czasie sześciokrotnie przełamał serwis rywali, a własny przegrał dwa razy. - Obecnie w deblu wygrywa się returnem, bardziej niż serwisem, a return dzisiaj nam siedział i to wystarczyło na Czechów. Spodziewaliśmy się trochę cięższego meczu, takiego jak niedawno w Paryżu, ale okazało się, że było łatwiej niż oczekiwaliśmy - powiedział Fyrstenberg. - W obydwu setach prowadziliśmy 5:1 i wtedy pojawiała się chwilowa dekoncentracja, ale cały czas kontrolowaliśmy przebieg meczu. Graliśmy dzisiaj pewnie i agresywnie. Np może faktycznie trochę brakło efektownych wolejów, ale we współczesnym deblu nie ma na nie za wiele miejsca. Trzeba jak najszybciej kończyć wymiany i zabijać piłki, zanim zrobią to rywale - dodał Matkowski. Fyrstenberg i Matkowski wygrywali Orange Prokom Open trzykrotnie - w 2003, 2005 i 2007 roku, ale wówczas impreza ta była rozgrywana w Sopocie. W tym sezonie zmienił się drugi sponsor tytularny oraz obiekt, bowiem przeniesiono ją na korty TKS Warszawianka. W piątkowym półfinale, który zostanie rozegrany jako ostatni mecz na korcie centralnym, Polacy zmierzą się z Hiszpanami Marcelem Granollersem i Santiago Venturą, rozstawionymi z czwórką. - Hiszpanie na ziemi są zawsze ciężkimi rywalami, ale myślę, że jeśli zagramy na swoim dobrym poziomie, to raczej bez problemów powinniśmy wygrać jutrzejszy mecz. Przyjechaliśmy tu po zwycięstwo, jak zawsze gdy gramy na turniejach w Polsce, więc będziemy się starali to zrealizować. Teraz od wygranej dzielą nas tylko dwie pary - powiedział Matkowski. Wyniki meczu 1/4 finału gry podwójnej: Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski (Polska, 1) - Jaroslav Levinsky, David Skoch (Czechy) 6:3, 6:2.