Dobrze spisująca się w Chinach Cibulkova w poniedziałek, po dłuższej przerwie, zamelduje się znów w pierwszej dziesiątce światowego rankingu. Dzisiejsze emocjonujące starcie Słowaczki z Rosjanką trwało dwie godziny i 36 minut. W pierwszej partii dominowała Kuzniecowa. Zawodniczka, która w ćwierćfinale wyeliminowała Radwańską, dziś w secie otwierającym trzykrotnie przełamywała Cibulkovą i wygrała 6:3, wykorzystując drugą piłkę setową. Ale Słowaczka nie złożyła broni. Już na otwarcie drugiego seta przełamała rywalkę i nie oddała prowadzenia do końca partii, którą wygrała 6:3. Najdłuższy i najbardziej wyrównany był se trzeci, który trwał prawie godzinę. Aż do stanu 5:4 dla Cibulkovej żadnej z zawodniczek nie udało się przełamać rywalki. Słowaczka zrobiła to w najważniejszym momencie, wygrywając do zera gema serwisowego Kuzniecowej i cały mecz. Drugi półfinał nie miał wielkiej historii. Czeszka Kvitova rozprawiła się z bezradną tego dnia Rumunką Halep 6:1, 6:2. Spotkanie trwało nieco ponad godzinę, a Kvitova wykorzystała drugą piłkę meczową i zameldowała się w sobotnim finale. Wyniki półfinałów: Dominika Cibulkova (Słowacja, 10.) - Swietłana Kuzniecowa (Rosja, 9.) 3:6, 6:3, 6:4 Petra Kvitova (Czechy, 14.) - Simona Halep (Rumunia, 4.) 6:1, 6:2