- Jestem rozczarowana. Liczyłam na znacznie więcej. Powinnam zagrać dużo, dużo lepiej. To spotkanie było do wygrania - powiedziała Domachowska w "Super Expressie". Do występu w Wimbledonie nasza najlepsza tenisistka przygotowywała się bez trenera. - W ciągu ostatnich kilku tygodni sprawdzaliśmy paru szkoleniowców. Nie mogliśmy popełnić takiego błędu, jak z poprzednią trenerką. Teraz mamy już odpowiedniego kandydata. W Londynie gram jeszcze debla. Jak wrócę do Polski, to muszę już mieć trenera. Za kilka tygodni jadę na dwa turnieje do Włoch. Nie sama - podkreśliła Domachowska. - Mamy już dogadanego trenera, Włocha, którego polecił nam Carlos Rodriquez, szkoleniowiec Justine Henin-Hardenne - zapewnił sponsor tenisistki, Kazimierz Janasz.