Organizacja Association of Tennis Professionals (ATP) zapowiedziała pomoc zawodnikom pomiędzy 150. a 400. miejscem na świecie. Z kolei wspomniana wielka trójka szukałaby środków dla tenisistów będących w rankingu na pozycjach od 250. do 700. "Musimy im pomóc. Wielu z tych zawodników rozważa rezygnację z profesjonalnego uprawiania tenisa, bowiem po prostu mogą nie przetrwać finansowo" - przyznał Djoković. Przed kilkoma dniami o sytuacji graczy z dalekich lokat na liście ATP Tour opowiadał także Hiszpan Pablo Carreno Busta. Zwrócił uwagę, że są oni "pracownikami samozatrudnionymi", a wielu z nich musi polegać na pomocy rodziców. Djoković zaznaczył, że dla tenisistów poniżej 250. lokaty w rankingu obecna sytuacja to "bitwa o przetrwanie". "Pierwszych 250 zawodników, a przynajmniej większość, wystąpiło w rundzie kwalifikacyjnej Australian Open w styczniu. To zagwarantowało im przyzwoitą kwotę pieniędzy. Pozostali są w trudnej sytuacji. Jest spora grupa bez wsparcia federacji krajowych. Oni też nie mają sponsorów" - zauważył Serb w liście skierowanym do innych tenisistów wysoko sklasyfikowanych. Znakomity zawodnik z Bałkanów, po rozmowach z Nadalem i Federerem, zaproponował, by w pomoc finansową, w różnym zakresie - w zależności od miejsca w rankingu ATP - włączyło się pierwszych 100 tenisistów z listy singlistów oraz najlepsza 20 deblistów. Kwoty wyniosłyby od 5000 do 30 000 USD, co łącznie dałoby 1,050 mln dol. Całkowite wsparcie, jak dodał Djoković, mogłoby przekroczyć 4 mln, ponieważ trzej najlepsi zawodnicy zaproponowali też wsparcie np. poprzez przekazanie części wynagrodzenia za udział w turnieju ATP Finals 2020 w Londynie. giel/ pp/