Poznań jest gospodarzem męskiego challengera, który tradycyjnie już w lipcu odbywa się na kortach Olimpii. W tym roku krótko po jego zakończeniu, w dniach 21-27 lipca, w Centrum Tenisowym Sobota (leżącym ok. 15 kilometrów od Poznania) rozegrana zostanie pierwsza edycja żeńskiego turnieju. Pula nagród to 75 tysięcy dolarów, a zwyciężczyni otrzyma 100 punktów do rankingu WTA. - Jeśli chodzi o rangę, będzie to turniej numer dwa w Polsce, po BNP Paribas Katowice Open. Termin imprezy został już wpisany do kalendarza WTA. Dziś jest jeszcze za wcześnie, by mówić o konkretnych nazwiskach, ale przy takiej puli nagród możemy liczyć na przyjazd tenisistek z drugiej setki rankingu WTA - powiedział dyrektor turnieju Karol Przygodzki. Jak dodał, po cichu liczy na udział dwóch zawodniczek mocno związanych z Wielkopolską i reprezentujących barwy Grunwaldu Poznań - będącej na 100. miejscu w rankingu WTA Piter oraz plasującej się 18 pozycji niżej Linette. - Musimy pamiętać, że to nie organizator wybiera uczestników, ale zawodnicy turnieje. Oczywiście, bardzo nam by zależało, by Kasia i Magda zagrały w Sobocie. Jeśli jednak dziewczyny będą piąć się w rankingu, czego im życzę z całego serca, to mogą w tym czasie wystąpić w turniejach z większą pulą nagród - dodał. Organizatorzy będą dysponować także czterema "dzikimi kartami". Jak zaznaczył Przygodzki, jest duże prawdopodobieństwo, że trafią one do utalentowanych polskich zawodniczek, bo ten turniej ma być też promocją tenisowej młodzieży. - Mocno w jego organizację zaangażowały się władze powiatu poznańskiego. My chcemy, aby nie było to tylko wydarzenie sportowe, ale postaramy się zainteresować sportem okolicznych mieszkańców i zachęcić ich do aktywnego spędzania czasu - podsumował Przygodzki.