To drugi turniej wygrany przez Clijsters, po powrocie na kort. Dwa tygodnie temu 21-letnia zawodniczka zwyciężyła w Indian Wells. Przed nią tylko jedna tenisistka - Niemka Steffi Graf wygrała w jednym sezonie turnieje w Indian Wells i Miami. Trzykrotnie przerywany przez deszcz mecz trwał w sumie godzinę i 37 minut. - Możecie mnie teraz obudzić, bo naprawdę trudno mi uwierzyć, że to wszystko jest prawdą. Ostatnie cztery tygodnie w Ameryce były niewiarygodne. Przyjechałam tu licząc, że w obydwu turniejach uda mi się wygrać chociaż dwa, trzy mecze, bo chciałam w tych startach odnaleźć właściwy rytm gry. Teraz nie mogę uwierzyć w to co się stało - powiedziała Clijsters. W sobotę Belgijka przedłużyła do 14 serię wygranych meczów. Po triumfie w Indian Wells przesunęła się na 38. pozycję w rankingu tenisistek, a w poniedziałek powinna awansować do czołowej dwudziestki. Clijsters znalazła się na liście zgłoszeń do turnieju WTA J&S Cup (z pulą nagród 585 tys. dol.), który w dniach 25 kwietnia - 1 maja zostanie rozegrany na kortach ziemnych KT Warszawianka. Kim Clijsters (Belgia) - Maria Szarapowa (Rosja, 2.) 6-3, 7-5