Odpadła wówczas w drugiej rundzie gry mieszanej, występując z Amerykaninem Bobem Bryanem. Licząca blisko 2,8 tysiąca osób widownia zgromadzona wokół kortu numer 17 zgotowała wówczas Clijsters gorącą owację na stojąco. Wśród fanów znajdował się mąż, były koszykarz Brian Lynch, znany z występów na polskich parkietach w 2000 roku oraz czteroletnia córka Jada. Podobnej atmosfery można spodziewać się w Antwerpii, w której belgijska tenisistka zmierzy się z jedną ze swoich wielkich rywalek. - To dla mnie wielki zaszczyt móc zagrać z Kim jej ostatni mecz. Czuję się wyróżniona zaproszeniem i nie mogę się już doczekać spotkania" - powiedziała Venus Williams.Clijsters kończy karierę po raz drugi i jak zapowiada jest to definitywne pożegnanie z kortami. Po raz pierwszy uczyniła to w maju 2007 roku, zaraz po występie w warszawskim turnieju WTA - J&S Cup. Wznowiła treningi w sierpniu 2009 roku, półtora roku po urodzeniu dziecka. W trzecim występie po powrocie triumfowała właśnie w US Open, a w kolejnym sezonie obroniła tytuł.Ma w dorobku 41 turniejowych zwycięstw w singlu i 11 w deblu, a także imponujący bilans spotkań w grze pojedynczej 480-119. Na korcie zarobiła prawie 24,5 miliona dolarów.