Ekipie gospodarzy do zapewnienia sobie wygranej brakuje już tylko punktu. Jako pierwsza o przedłużenie nadziei polskich kibiców walczyć będzie 96. w rankingu WTA Magda Linette, która o godz. 21 zmierzy się z Venus Williams (12.), liderką drużyny przeciwnej. Będzie to pierwsza konfrontacja tych zawodniczek. W sobotę wracająca do reprezentacji po czteroletniej przerwie Linette uległa Sloane Stephens (25.) 2:6, 4:6. Williams, triumfatorka siedmiu turniejów wielkoszlemowych w singlu, wygrała tego dnia z Paulą Kanią (153.) 7:5, 6:2. W planie na niedzielę jest również spotkanie Kani ze Stephens. Tenisistki te nigdy wcześniej nie miały okazji się zmierzyć. Na koniec w programie jest rywalizacja debli, do której zgłoszone zostały Alicja Rosolska i Klaudia Jans-Ignacik oraz Coco Vandeweghe (46.) i odnosząca w ostatnich latach sukcesy w grze podwójnej Bethanie Mattek-Sands (78.). Jans-Ignacik meczem w Kailua Kona na Hawajach debiutuje w roli kapitanki biało-czerwonych. Po raz pierwszy od wielu lat w składzie polskiego zespołu brakuje Agnieszki Radwańskiej, która poprosiła tym razem o zwolnienie z reprezentacyjnych obowiązków. W drużynie Amerykanek nie ma liderki światowej listy Sereny Williams. Zwycięska ekipa zagwarantuje sobie utrzymanie i stanie przez szansą na awans do Grupy Światowej. Przegrana będzie musiała z kolei walczyć o pozostanie na zapleczu elity. W Pucharze Federacji trzykrotnie doszło w przeszłości do konfrontacji polsko-amerykańskich. We wszystkich przypadkach rywalizacja toczyła się w formule turniejowej. Zarówno w 1974, jak i w 1980 i 1990 roku zawodniczki z USA wygrały 3:0.