Stan Wawrinka w swojej karierze triumfował w turnieju Roland Garros w 2015 roku. Od tamtego czasu minęło już kilka lat, a teraz szwajcarski tenisista nie błyszczał już tak samo na kortach jak wtedy. 37-latek w poniedziałek w Paryżu przegrał z Francuzem Corentinem Moutetem 6:2, 3:6, 6:7(2), 3:6 w pierwszej rundzie turnieju. Wawrinka nie do końca mógł opanować emocje podczas spotkania. Dowodem tego było jego zachowanie w trakcie trzeciego seta. Zdenerwowany zawodnik nagle ruszył w kierunku sędziego z pretensjami. Te dotyczyły temperatury wody. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-numer-dwa-na-swiecie-pewnie-wygral-w-1-rundzie-rolanda-garro,nId,6046286" target="_blank">Czytaj też: Numer dwa na świecie pewnie wygrał w 1. rundzie Rolanda Garrosa</a> Awantura o wodę na Roland Garros "Czy to normalne podczas Wielkiego Szlema?" - zapytał Szwajcar. "Były już trzy zmiany, kiedy prosiłem o trochę wody i jest ona cholernie lodowata. (...) Nie możecie przynieść normalnej wody?" - powiedział z pretensjami Wawrinka. To nie pierwszy raz, kiedy tenisiście puściły nerwy i próbował wyładować je emocjonalną dyskusją z sędziującym. Takie sytuacje zdarzają się częściej.