Kolejną rywalką krakowianki będzie Jarosława Szwedowa. Reprezentantka Kazachstanu pokonała Włoszkę Sarę Errani 6:1, 7:5. Szwedowa w Paryżu wystąpi w deblu z Alicją Rosolską. Pierwsze siedem gemów nie miało większej historii. Gra toczyła się w nich głównie w długich wymianach z głębi kortu, a w większości z nich lepsza była Polka. W trwającym 24 minuty secie Baltacha ani razu nie prowadziła w poszczególnych gemach. Dopiero w drugiej partii sytuacja się odwróciła, głównie za sprawą coraz częstszych wypadów Brytyjki do siatki, a także nieco mniejszej pewności serwisu krakowianki, który rywalka odważniej atakowała. Presja wywierana na returnie sprawiła, że Baltacha dwukrotnie przełamała podanie Polki, dzięki czemu wyszła na 2:1 i 3:2, jednak w obydwu przypadkach zaraz po tym przegrywała swoje gemy. - Gram z ósemką, więc na pewno czuję jakąś tam presję. Nie byłoby fajnie odpaść od razu na początku turnieju. Jej na pewno lepiej się grało, bo nie miała żadnego ciśnienia. Chwilami naprawdę bardzo dobrze grała i było trochę ciężkich chwil, ale wygrałam. Dalej powinno być już lepiej i mniej nerwowo - powiedziała krakowianka. Dalej gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu, chociaż przy 5:5 Brytyjka nie wykorzystała dwóch "break pointów". Kolejnego gema Radwańska rozpoczęła od stanu 40:0, po czym zmarnowała trzy meczbole, a po chwili też czwartego. Zanim zakończyła spotkanie przy piątej okazji, rywalka nie wykorzystała dwóch przewag. Pojedynek trwał godzinę i 26 minut. Był to drugi pojedynek tych zawodniczek, a poprzedni również wygrała Polka - w 2008 roku na twardej nawierzchni w Dubaju. - Udało mi się trenować na każdym korcie tutaj, przynajmniej tych głównych. Akurat trójka jest dość szybka i niewiele ma wspólnego z typowym kortem ziemnym. Na przykład dwójka jest już zupełnie inna. Było bardzo ślisko i gorąco. Ostatni mecz w takiej temperaturze grałam w Miami. Zawsze pierwszy mecz w turnieju jest najtrudniejszy i nie wszystko w nim wychodzi, jak się chce - powiedziała Radwańska, która przyleciała do Paryża w środę wieczorem. - Jestem tu już kilka dni, ale przede wszystkim trenowałam. Nie było na razie czasu na zwiedzanie, spacery po mieście czy zakupy. Może jak odpadnę z turnieju, to o czymś pomyślę. Chcemy się z Ulą wybrać do Diesneylandu, bo nigdy nie byłyśmy. Chociaż słyszałam, że Park Asteriksa jest ciekawszy. Jednak Disneyland jest bardziej popularny, więc po turnieju jak będzie chwila czasu, to pewnie tam pojedziemy - dodała. Do drugiej rundy awansowała także przyjaciółka krakowianki Caroline Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia pokonała Rosjankę Ałłę Kudriawcewą 6:0, 6:3. W ostatnim czasie zawodniczka zmagała się z kontuzją kostki. Z jej powodu wycofała się z niedawnego turnieju Warsaw Open. Mimo tego w pojedynku z Rosjanką nie było widać śladu urazu. - Z moją kostką jest już o wiele lepiej, ale mam świadomość, że przez jakiś czas jeszcze będzie boleć. Gram z taśmą stabilizującą nogę i jest ok. W ostatnich dniach było dużo okładów z lodu, wizyt u fizjoterapeuty i wszystko jest pod kontrolą - powiedziała po awansie do drugiej rundy Rolanda Garrosa. 19-latka nie odnosiła dotychczas sukcesów na kortach w Paryżu - dwukrotnie odpadała z rywalizacji w trzeciej rundzie. Jej kolejna rywalką będzie Włoszka Tathiana Garbin. Dunka przed przyjazdem do Paryża grała cztery kolejne turnieje poprzedzające Roland Garros: w Stuttgarcie, Rzymie, Madrycie i Warszawie. - WTA Tour rządzi się swoimi prawami, a zawodniczki muszą przestrzegać tych zasad. Może faktycznie lepiej byłoby zrobić sobie przynajmniej dwa tygodnie wolnego, ale tak wyszło. Owszem, zgodnie z regulaminem, mogłabym zapłacić karę i wycofać z jakiegoś turnieju, ale tego nie zrobiłam. Ale nie czuję się szczególnie zmęczona, jest ok i liczę tu na dobry wynik - powiedziała Wozniacki. Rozstawiona z numerem pierwszym Serena Williams pokonała Szwajcarkę Stefanie Voegele 7:6 (7-2), 6:2. Większych problemów z awansem nie miał Roger Federer. Broniący trofeum Szwajcar pokonał reprezentanta Australii, ale urodzonego w Warszawie Petera Luczaka 6:4, 6:1, 6:2, który jeszcze nigdy nie wygrał meczu na kortach Rolanda Garrosa w czterech podejściach. Zawodnik rozstawiony z numerem jeden w każdym z setów przełamywał rywala, tylko że w pierwszym uczynił to raz, ale za to w 10., decydującym gemie, a w kolejnych po dwa razy. Na razie jednak Federer nie myśli o finale i starciu ze swoim wielkim rywalem Rafaelem Nadalem. - On jest w wielkiej formie, ale ja patrzę tylko na swoją drabinkę. Do finału jeszcze daleka droga - stwierdził Szwajcar, który w drugiej rundzie zmierzy się z Kolumbijczykiem Alejandrem Fallą. Cztery sety zagrał Serb Novak Djokovic (numer 3.), który pokonał Kazacha Jewgienija Korolewa 6:1, 3:6, 6:1, 6:3. Wydarzeniem poniedziałku miał być pojedynek Andy'ego Murraya z Richardem Gasquetem. I publiczność zebrana na korcie Suzanne Lenglen oraz przed telewizorami nie mogła narzekać. Po ponad czterogodzinnym pojedynku lepszy okazał się rozstawiony z numerem czwartym Szkot, który wygrał 4:6, 6:7 (5-7), 6:4, 6:2, 6:1. Gasquet przez pierwsze dwa sety spisywał się wspaniale, fantastycznie operując jednoręcznym bekhendem. Walka trwała jeszcze w trzeciej partii, ale potem Francuzowi wyraźnie zabrakło sił. Murray, który w ten sam sposób wyeliminował Francuza w 1/8 finału Wimbledonu 2008, w następnej rundzie zmierzy się z Argentyńczykiem Juanem Ignaciem Chelą. Wyniki spotkań 1. rundy: kobiety: Agnieszka Radwańska (Polska, 8.) - Elena Baltacha (W.Brytania) 6:0, 7:5 Serena Williams (USA, 1.) - Stefanie Voegele (Szwajcaria) 7:6 (7-2), 6:2 Li Na (Chiny, 11.) - Kristina Mladenovic (Francja) 7:5, 6:3 Arantxa Parra Santonja (Hiszpania) - Kurumi Nara (Japonia) 6:2, 6:2 Caroline Wozniacki (Dania, 3.) - Ałła Kudriawcewa (Rosja) 6:0, 6:3 Lucie Safarova (Czechy, 24.) - Jelena Dokic (Australia) 6:2, 6:2 Anabel Medina Garrigues (Hiszpania) - Melanie Oudin (USA) 7:5, 6:2 Stephanie Cohen-Aloro (Francja) - Stephanie Dubois (Kanada) 6:7 (3-7), 6:1, 6:3 Polona Hercog (Słowenia) - Misaki Doi (Japonia) 6:3, 6:0 Tatiana Garbin (Włochy) - Kristina Barrois (Niemcy) 1:6, 7:6 (9-7), 6:3 Aleksandra Wozniak (Kanada) - Iveta Benesova (Czechy) 6:3, 6:3 Jelena Dementiewa (Rosja, 5.) - Petra Martic (Chorwacja) 6:1, 6:1 Kateryna Bondarenko (Ukraina, 32.) - Julie Coin (Francja) 6:1, 6:2 Sophie Ferguson (Australia) - Petra Kvitova (Czechy) 1:6, 6:2, 6:2 Julia Goerges (Niemcy) - Melinda Czink (Węgry) 6:2, 6:3 Timea Bacsinszky (Szwajcaria) - Tatjana Malek (Niemcy) 6:2, 6:3 Roberta Vinci (Włochy) - Virginie Razzano (Francja) 7:5, 6:2 Ana Ivanović (Serbia) - Kai-Chen Chang (Tajwan) 6:3, 6:3 Francesca Schiavone (Włochy, 17.) - Regina Kulikowa (Rosja) 5:7, 6:3, 6:4 Jarosława Szwedowa (Kazachstan) - Sara Errani (Włochy) 6:1, 7:5 Kaia Kanepi (Estonia) - Pauline Parmentier (Francja) 6:3, 6:1 Magdaléna Rybáriková (Słowacja) - Sofia Arvidsson (Szwecja) 6:7 (2-7), 6:3, 6:2 Alisa Klejbanowa (Rosja, 28.) - Maria Korytcewa (Ukraina) 6:2, 6:1 Alexandra Dulgheru (Rumunia, 31.) - Lucie Hradecká (Czechy) 7:6 (7-1), 4:6, 6:3 Rossana De Los Rios (Paragwaj) - Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) 7:6 (7-2), 6:3 Samantha Stosur (Australia, 7.) - Simona Halep (Rumunia) 7:5, 6:1 Jelena Janković (Serbia, 4.) - Alicia Molik (Australia) 6:0, 6:4 Alona Bondarenko (Ukraina, 27.) - Wiera Duszewina (Rosja) 6:7 (3-7), 6:3, 6:4 mężczyźni: Roger Federer (Szwajcaria, 1.) - Peter Luczak (Australia) 6:4, 6:1, 6:2 Novak Djoković (Serbia, 3.) - Jewgienij Korolew (Kazachstan) 6:1, 3:6, 6:1, 6:3 John Isner (USA, 17.) - Andriej Gołubiew (Kazachstan) 6:4, 6:3, 6:2 Stanislas Wawrinka (Szwajcaria, 20.) - Jan Hajek (Czechy) 6:1, 6:3, 6:3 Daniel Gimeno-Traver (Hiszpania) - Dmitrij Tursunow (Rosja) 6:1, 6:1, 6:1 Julian Reister (Niemcy) - Feliciano Lopez (Hiszpania, 27.) 6:1, 7:6 (7-5), 6:2 Taylor Dent (USA) - Nicolas Lapentti (Ekwador) 6:3, 6:4, 7:6 (7-3) Tomas Berdych (Czechy, 15.) - Jorge Aguilar (Chile) 7:6 (9-7), 6:3, 6:1 Andreas Beck (Niemcy) - Paolo Lorenzi (Włochy) 4:6, 6:3, 6:2, 6:2 Olivier Rochus (Belgia) - Benoit Paire (Francja) 3:6, 7:6 (7-4), 6:4, 7:5 Luka Lacko (Słowacja) - Michael Yani (USA) 4:6, 7:6 (7-5), 7:6 (7-4), 6:7 (5-7), 12:10 Pablo Andujar (Hiszpania) - Simone Bolelli (Włochy) 7:6 (7-2), 6:4, 6:2 Marcos Baghdatis (Cypr, 25.) - Jesse Witten (USA) 6:3, 6:4, 6:3 Leonardo Mayer (Argentyna) - Serhij Stachowski (Ukraina) 7:6 (7-4), 6:3, 6:2 Carsten Ball (Australia) - Philipp Petzschner (Niemcy) 3:6, 6:7 (4-7), 6:2, 7:5, 9:7 Marcel Granollers (Hiszpania) - Paul-Henri Mathieu (Francja) 3:6, 6:3, 3:0 (krecz Matheiu) Viktor Troicki (Serbia) - Tommy Robredo (Hiszpania, 21.) 6:4, 6:4, 6:3 Kei Nishikori (Japonia) - Santiago Giraldo (Kolumbia) 2:6, 4:6, 7:6 (7-3), 6:2, 6:4 Steve Darcis (Belgia) - Kristof Vliegen (Belgia) 6:1, 6:4, 6:4 Gael Monfils (Francja, 13.) - Dieter Kindlmann (Niemcy) 6:3, 7:5, 6:7 (5-7), 6:2 Jurij Szczukin (Kazachstan) - Rajeev Ram (USA) 3:6, 6:4, 6:2, 6:4 Fernando Gonzalez (Chile, 12.) - Thiago Alves (Brazylia) 6:2, 4:6, 6:4, 6:4 Andy Murray (Wielka Brytania, 4.) - Richard Gasquet (Francja) 4:6, 6:7 (5-7), 6:4, 6:2, 6:1 Thomaz Belluci (Brazylia, 24.) - Michael Llodra (Francja) 6:4, 6:2, 6:2 Oleksandr Dołgopołow (Ukraina) - Arnaud Clement (Francja) 3:6, 7:6 (7-5), 3:6, 6:3, 6:3 Nicolas Almagro (Hiszpania, 19.) - Robin Haase (Holandia) 6:4, 3:6, 4:6, 7:6 (7-3), 6:4 Ivan Ljubicić (Chorwacja, 14.) - Lu Yen-Hsun (Tajwan) 7:6 (7-5), 7:5, 6:3 Victor Hanescu (Rumunia, 31.) - Óscar Hernández (Hiszpania) 6:1, 1:6, 6:4, 6:3 Mardy Fish (USA) - Michael Berrer (Niemcy) 5:7, 6:4, 3:6, 6:1, 6:3