W trzecim z pięciu setów wtorkowego pojedynku Federer, zwycięzca rekordowej liczby 20 imprez wielkoszlemowych, został powiadomiony przez sędzię Marijanę Veljović, że złamał regulamin. Wulgaryzmy Szwajcar wymówił "pod nosem", ale usłyszała to jedna z asystentek Serbki. Na późniejszej konferencji prasowej Federer wyjaśnił, że powiedział coś w "mieszance języków". Dodał, że ostrzeżenie od sędzi uznał za denerwujące. - Nie wiedziałem, że ona włada mieszanym. Następnym razem będę musiał sprawdzić, jakie języki znają sędziowie liniowi - ironizował. Jego zdaniem został potraktowany zbyt surowo. - Przecież nie jestem znany z tego, że rzucam słowami na prawo i lewo. A że czasami odczuwa się frustrację - to normalne - argumentował. W tym spotkaniu Szwajcar obronił siedem piłek meczowych i ostatecznie pokonał Sandgrena. W półfinale jego rywalem będzie broniący tytułu Serb Novak Djoković.