W przypadku 23-letniego Berrettiniego przełomowy okazał się poprzedni sezon. Wygrał dwa turnieje ATP i zanotował dwa efektowne występy w Wielkim Szlemie - w Wimbledonie zatrzymał się na 1/8 finału, a w US Open dopiero na półfinale. W Melbourne nie sprostał 100. na światowej liście Sandgrenowi. Spotkanie trwało prawie trzy i pół godziny. W głównej drabince tej imprezy znalazł się po raz trzeci z rzędu. W dwóch poprzednich edycjach przegrał mecz otwarcia. 28-letni Amerykanin wygrał wszystkie cztery swoje dotychczasowe spotkania pięciosetowe. W środę odniósł też czwarte zwycięstwo nad rywalem z Top10. Dwa z trzech pozostałych zanotował w Melbourne dwa lata temu, gdy niespodziewanie dotarł aż do ćwierćfinału. Jego rywalem o miejsce w 1/8 finału tegorocznej edycji będzie rodak Sam Querrey. W środę, poza Berrettinim, odpadło jak na razie dwóch innych rozstawionych graczy - Brytyjczyk Daniel Evans (30.) i Francuz Benoit Paire (21.). an/ krys/