Rozstawiony z "trójką" Szwajcar, który już wcześniej był pewny awansu do półfinału, wygrał wszystkie trzy swoje spotkania w grupie. W drugim secie Federer prowadził już 4:1, ale pięć kolejnych gemów zapisał na swoim koncie Nishikori. W decydującej partii o zwycięstwie zdecydowało przełamanie w 10. gemie. Wcześniej obaj zawodnicy w tej partii zanotowali po jednym "breaku". Czwartkowy pojedynek trwał dwie godziny i 10 minut. Była to szósta konfrontacja tych tenisistów, czwarty raz lepszy okazał się utytułowany zawodnik z Bazylei. "Po 13 wcześniejszych startach w tej imprezie na pewno jestem teraz bardziej zrelaksowany, dobrze się czuję w swoim ciele. W moim idealnym planie do końca sezonu zostały dwa mecze. Pod względem mentalnym jest łatwo, ale to nie znaczy, że wygrywanie kolejnych spotkań przychodzi mi łatwo. To, co wyrabiał dziś Kei było niesamowite. Pokazał całą paletę zagrań - returny przy drugim serwisie, forhendy oraz bekhendy. To było niesamowite" - komplementował rywala Federer. Federer w fazie grupowej stracił zaledwie jednego seta. Wcześniej wygrał z Czechem Tomasem Berdychem 6:4, 6:2 oraz z liderem rankingu tenisistów Serbem Novakiem Djokovicem 7:5, 6:2. W półfinale zmierzy się więc z zawodnikiem z drugiego miejsca w drugiej grupie. Szwajcar odnotował w czwartek 51. zwycięstwo w kończącej sezon imprezie masters. Prowadzi w klasyfikacji wszech czasów z sześcioma triumfami (2003-04, 2006-07, 2010-11). W ubiegłym roku dotarł do finału, ale tuż przed meczem (jego rywalem miał być Djoković) wycofał się z powodu kontuzji pleców. Nishikori w ubiegłorocznym debiucie w ATP World Tour Finals dotarł do półfinału. Tym razem w fazie grupowej zanotował dwie porażki i jedno zwycięstwo. "To wstyd tak przegrać. Wydawało mi się, że grałem dziś dobrze. Dobrze returnowałem, ale kiepsko zaczynałem każdy z setów. Za każdym razem to rywal pierwszy mnie przełamywał, a ja pozostałem w defensywie. To był mój wielki błąd. W końcówce spotkanie było wyrównane. Żałuję, że w tym roku nie zaszedłem dalej w Wielkim Szlemie. Wydaje mi się, że mogę z każdym sezonem poprawiać się. Muszę częściej chodzić do siatki i mieć więcej asów" - podsumował Azjata. W drugim meczu tej grupy Djoković wygrał z Berdychem 6:3, 7:5. Serb zajął ostatecznie drugie miejsce w grupie premiowane awansem do półfinału. Roger Federer (Szwajcaria, 3) - Kei Nishikori (Japonia, 8) 7:5, 4:6, 6:4 Novak Djoković (Serbia, 1) - Tomas Berdych (Czechy, 6) 6:3, 7:5 Tabela: M Z P sety gemy 1. Roger Federer (Szwajcaria) 3 3 0 6-1 42-28 - awans do półfinału 2. Novak Djoković (Serbia) 3 2 1 4-2 32-23 - awans do półfinału 3. Kei Nishikori (Japonia) 3 1 2 3-5 33-43 4. Tomas Berdych (Czechy) 3 0 3 1-6 28-41