Fyrstenberg i Matkowski rozpoczną udział w imprezie od spotkania z Niemcem Philippem Kohlschreiberem i Francuzem Gaelem Monfilsem. Polacy znaleźli się w pierwszej ćwiartce drabinki. Jeśli wygrają dwa mecze, to w 1/4 finału mogą trafić na najwyżej rozstawionych amerykańskich braci Boba i Mike'a Bryanów. W sobotę zawodnicy Siemens AGD Tennis Team Polska dotarli do finału mocno obsadzonej imprezy ATP Tour na twardych kortach w Dubaju. Po tym występie awansowali na dziesiąte miejsce w tegorocznym rankingu najlepszych par ATP "Doubles Race to London". Wyłoni on osiem najlepszych debli, które zagrają w listopadzie w kończącym sezon turnieju masters - ATP World Tour Finals w londyńskiej O2 Arena. Natomiast Kubot i Berdych (siódmy obecnie tenisista świata) nie mieli szczęścia w losowaniu, bowiem trafili na Szweda Roberta Lindstedta i Rumuna Horię Tecau (nr 4.). Polsko-czeski duet wystąpił już w lutym w Rotterdamie, ale w pierwszej rundzie przegrał z Francuzem Michaelem Llodrą i Serbem Nenadem Zimonjicem 3:6, 6:3, 7-10. Polak startuje w imprezie również w singlu, dzięki 52. pozycji zajmowanej w rankingu ATP World Tour. Na początek zmierzy się z Chorwatem Ivo Karlovicem. W drugiej rundzie na zwycięzcę tego pojedynku czeka były lider rankingu tenisistów Amerykanina Andy'ego Roddicka, który jako rozstawiony z numerem 30 na otwarcie ma wolny los. 29-letni Kubot z notowanym obecnie o dziesięć lokat wyżej Karlovicem spotka się po raz trzeci. Dwa poprzednie wygrywał tenisista z Lubina: w 2009 roku w półfinale turnieju ATP na kortach ziemnych w Belgradzie 7:6 (7-0), 6:2 oraz w ubiegłym sezonie w drugiej rundzie wielkoszlemowej imprezy na trawie w Wimbledonie 7:6 (7-2), 6:3, 6:3. Natomiast Roddick do dziś jest najwyżej notowanym rywalem, jakiego udało się pokonać Polakowi. Miało to miejsce w 2009 roku na twardej nawierzchni w Pekinie, gdy Amerykanin był numerem sześć na świecie, ale przegrał 2:6, 4:6.