Henin zeszła z kortu pokonana po raz pierwszy od lipca ubiegłego roku, gdy przegrała nieoczekiwanie w półfinale Wimbledonu z Francuzką Marion Bartoli. Od tego momentu wygrała kolejne 32 mecze oraz sześć turniejów- wielkoszlemowy US Open, a także imprezy WTA w Toronto, Stuttgarcie, Zurychu, kończące sezon mistrzostwa WTA Tour w Madrycie, a w styczniu w Sydney. Ostatni raz Henin przegrała seta 0-6 w sierpniu 2002 z Amerykanką Jennifer Capriati w Montrealu. W ostatnich dwóch sezonach jednak niewiele tenisistek potrafiło ją pokonać, dzięki czemu wciąż utrzymuje fotel liderki w rankingu WTA Tour. "To niesamowite uczucie, gdy wychodzi się na kort i po prostu realizuje wszystkie przedmeczowe założenia, chociaż gra się z tak niesamowitą zawodniczką jak ona - powiedziała po zejściu z kortu Szarapowa, która poprawiła bilans pojedynków z Henin na 3-6. - Byłam przygotowana na rozegranie kolejnego trzy- czy nawet czterogodzinnego meczu, dlatego wciąż nie mogę uwierzyć, że dziś wygrałam w dwóch setach". W listopadzie w finale WTA Championships obie stoczyły najdłuższy mecz w historii kobiecego tenisa (3 godziny i 25 minut), który w trzech setach (5-7, 7-5, 6-3) wygrała Belgijka. We wtorek, w trwającym godzinę i 38 minut meczu, Szarapowa odnotowała 30 wygrywających piłek, przy 11 po stronie rywalki, a obie miały po 21 niewymuszonych błędów z gry. Rosjanka zaskakująco łatwo objęła prowadzenie 5-2 w pierwszym secie i chociaż później straciła swoje podanie i pozwoliła rywalce doprowadzić do stanu na 5-4, to później wygrała siedem kolejnych, jak się okazało ostatnich gemów w meczu. Teraz rywalką rozstawionej z numerem piątym Szarapowej będzie Serbka Jelena Jankovic (nr 3.), która we wtorek wygrała 6-3, 6-4 z broniącą tytułu Amerykanką Sereną Williams (7.). "Znalazłoby się kilka powodów, które wpłynęły dzisiaj na moją trochę słabszą grę, ale nie zamierzam się tłumaczyć. Po prostu nie zawsze wszystko układa się tak, jakbym chciała - powiedziała Williams, która ze starszą siostrą Venus poniosła we wtorek także porażkę w deblu. - Nie da się zawsze grać na najwyższym poziomie, ale ważne jest, by z takich przegranych wyciągać wnioski na przyszłości i właśnie to zamierzam zrobić". W nocy z wtorku na środę o awans do półfinału będzie walczyć Agnieszka Radwańska (nr 29.), a rywalką 18-letniej Polki będzie Słowaczka Daniela Hantuchova (9.). Bezpośrednią relację z tego spotkania przeprowadzi stacja Eurosport. Początek transmisji o godzinie 1.00. Później, w ostatnim ćwierćfinale, zagrają Amerykanka Venus Williams (8.) i Serbka Ana Ivanovic (4.). Także w rywalizacji tenisistów wyłoniono pierwszą parę półfinałową, a tworzą ją wicelider rankingu ATP "Entry System" - Hiszpan Rafael Nadal oraz Francuz Jo-Wilfried Tsonga. "Może nie rozegrałem dzisiaj swojego najlepszego tenisa, ale i tak to wystarczyło mi do zwycięstwa, więc nie mogę narzekać, w dodatku po raz pierwszy udało mi się osiągnąć na twardych kortach półfinał w Wielkim Szlemie" - powiedział Nadal po wygranej 7-5, 6-3, 6-1 z Finem Jarkko Nieminenem (24.). W meczu wieczornej sesji Tsonga - debiutujący w wielkoszlemowym ćwierćfinale - pokonał 7-5, 6-0, 7-6 (8-6) Rosjanina Michaiła Jużnego (14.). W turnieju juniorek dobrze radzi sobie Katarzyna Piter. Polka w drugiej rundzie uporała się z reprezentantką gospodarzy Benitą Milenkiewicz 6-2, 6-4. Ze zmiennym szczęściem ma kortach Melbourne Park występowali polscy juniorzy. W trzeciej rundzie jest już Jerzy Janowicz, który pokonał Australijczyka Dane Propoggia 6-7, 6-1, 6-3. Z turnieju odpadł natomiast Szymon Tatarczyk, który w drugiej rundzie musiał uznać wyższość Amerykanina Ty Trombetta 4-6, 6-1, 6-8. Wyniki spotkań ćwierćfinałowych: gra pojedyncza kobiet Jelena Janković (Serbia, 3) - Serena Williams (USA, 7) 6-3, 6-4 Maria Szarapowa (Rosja, 5) - Justine Henin (Belgia, 1) 6-4, 6-0 gra pojedyncza mężczyzn Rafael Nadal (Hiszpania, 2) - Jarkko Nieminen (Finlandia, 24) 7-5, 6-3, 6-1 Jo-Wilfried Tsonga (Francja) - Michaił Jużny (Rosja, 14) 7-5, 6-0, 7-6 (8/6).