Stawką będzie 900 punktów do rankingu WTA Tour oraz czek na sumę pół miliona dolarów. Przegrana zawodniczka zakończy występ w imprezie z dorobkiem 500 pkt i 250 tys. dol. "To bardzo trudna rywalka, która uderza piłkę mocno i precyzyjnie, szybko porusza się po korcie i świetnie serwuje. Oczywiście serwis w tenisie kobiecym to nie wszystko, bo można wygrywać mecze nawet z zawodniczkami, które serwują ponad 200 km/godz. Obie posiadamy jeszcze inne dobre uderzenia, ale na pewno prezentujemy zupełnie inne style gry" - powiedziała 23-letnia Radwańska. Starsza o siedem lat Li obawia się "sprytnej ręki" Polki. "To, że ona jeszcze nie przegrała meczu w tym sezonie, nie znaczy, że czeka mnie misja niemożliwa. To będzie po prostu bardzo ciężki mecz, bo na pewno Agnieszka jest w formie i przede wszystkim czuje się pewnie po takiej serii. Ja muszę grać swój tenis i nie oglądać się na nią, bo na jakiekolwiek prezenty z jej strony nie mam co liczyć. No i muszę uważać na jej sprytną rękę i umiejętność przewidywania zagrań przeciwniczek" - podkreśliła Chinka. Ich spotkanie otworzy rywalizację na Rod Laver Arena, największym stadionie kompleksu Melbourne Park. Będzie je transmitować Eurosport. Można się spodziewać ze strony Chinki wielu ryzykownych piłek lądujących w okolicach linii, solidnego serwisu i mocnych uderzeń, które będą miały na celu zepchnięcie krakowianki do defensywy. Natomiast Polka najprawdopodobniej okopie się w okolicach linii końcowej i będzie się starała wykorzystywać każdą okazję do kontrataku, albo do zabójczego dropszotu. Będzie się też starała cały czas zmieniać rotacje i kąty, żeby wytrącić z rytmu nieco silniejszą fizycznie rywalkę. Jeszcze niedawno Li należała do tenisistek, z którymi Radwańska nie potrafiła sobie poradzić. Choćby w ubiegłym roku poniosła z nią trzy porażki, wszystkie na twardych kortach: w sierpniu w Montrealu 2:6, 1:6 i Cincinnati 1:6, 2:6 oraz w październiku w Pekinie 4:6, 2:6. Wcześniej przegrała też 6:7 (5-7), 6:4, 0:6 na tej nawierzchni w meksykańskim Monterrey w 2009 roku. Tę fatalną serię udało jej się jednak przełamać przed dziesięcioma dniami w Sydney. W półfinale lepsza tym razem okazała się Polka 6:3, 6:4, która dzień później odniosła drugie turniejowe zwycięstwo w sezonie, po sukcesie w Auckland. W ten sposób poprawiła bilans ich pojedynków na 4-5, a we wtorek może go wyrównać. "Trudno mówić o jakiejś specjalnej taktyce na mecz z Li, bo Ameryki i tak przecież nie odkryjemy. Na pewno trzeba trochę przeczekać jej bombardowanie i szarpać grę, żeby nie mogła złapać swojego rytmu. Siłą Agnieszki jest spryt, umiejętność odczytywania zamiarów przeciwniczki, no i świetna technika. Jak widzieliśmy w jej 13 tegorocznych meczach, to wystarczająco mocna broń, również przeciwko Chince" - powiedział PAP ojciec i trener Robert Radwański. Pozostał on w Krakowie, gdzie przygotowywał córkę do nowego sezonu, zaś w Australii towarzyszy tenisistce Tomasz Wiktorowski, kapitan reprezentacji narodowej w rozgrywkach o Fed Cup. W sztabie Li zasiądą tradycyjnie dwaj trenerzy, w tym mąż Jiang Shan, który oficjalnie jest obecnie doradcą do spraw taktyki, a czasem sparingpartnerem. Głównym trenerem jest Argentyńczyk Carlos Rodriguez, który stał za największymi sukcesami Belgijki Justine Henin.