Radwańska po raz pierwszy wygrała trzy mecze z rzędu od stycznia, gdy doszła do finału turnieju w Sydney. Krakowianka tym samym udowodniła, że na nawierzchni trawiastej czuje się tak, jak nigdzie indziej. "Isia" musiała wyjść z opresji, bo pierwszy set padł łupem rywalki, a w drugiej partii przechodziła trudne chwile. - Druga partia była bardzo wyrównana. Starałam się lepiej serwować i grać bardziej agresywnie, co przyniosło efekt - podkreśliła nasza najlepsza tenisistka. Kolejną rywalką Radwańskiej, w gronie szesnastu najlepszych tenisistek, będzie Swietłana Kuzniecowa. Rosjanka w trzeciej rundzie londyńskiego turnieju wielkoszlemowego pokonała Słowenkę Polonę Hercog 6:4, 6:0. - Będę robiła wszystko, by zagrać w ćwierćfinale. "Swieta" teraz gra dobrze, ma dobry sezon, ale ja nie mam nic do stracenia. Znamy się doskonale, myślę, że nie będzie żadnego elementu zaskoczenia - podsumowała podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego. AG