"Po trzech medalach każdego koloru, jakie w czwartek zdobyli nasi reprezentanci - złotym Grzegorza Pluty w szabli na wózkach, srebrnym w kolarstwie Anny Harkowskiej i brązowym Tomasza Rębisza w pchnięciu kulą, porażka tenisistek słowych to najważniejsza wiadomość ósmego dnia igrzysk" - powiedział attache prasowy Robert Szaj. Mecz rozpoczął się pomyślnie dla Turczynek. Po wyrównanym pojedynku Neslihan Kavas pokonała Jankowską 3:1 (11:8, 6:11, 14:12, 11:9), ale za chwilę był remis. Partyka, która w poniedziałek zdobyła złoty medal, w 12 minut uporała się z Umran Ertis w setach do ośmiu, dwóch i czterech. Niewiele dłużej, bo kwadrans, potrzebowała gdańszczanka na odniesienie zwycięstwa 3:0 (11:4, 11:8, 11:5) nad Kavas. Po czwartym pojedynku ponownie był remis 2:2. Jankowska starała się jak mogła, aby pokonać Ertis, ale rywalka zdołała się nie tylko wybronić w krytycznych momentach, ale wygrać 3:1 (11:8, 8:11, 11:6, 11:8). O awansie do finału decydował zatem debel. Po czwartym secie Polkom udało się doprowadzić do remisu, a w piątym, który był horrorem, Turczynki pokonały Partykę i Jankowską 15:13 (we wcześniejszych było 11:7, 11:4, 3:11, 7:11). W drugim półfinale Chinki wygrały 3:0 z Francuzkami, które w sobotę walczyć będą z Polkami o brązowy medal.