"Pokazaliśmy charakter i serce. Myślę, że był to jeden z najlepszych meczów reprezentacji w jakich uczestniczyłem" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" Grzegorz Tkaczyk, który zdobył sześć bramek. "Wszystko się udało - od obrony, ze Sławkiem Szmalem w bramce, po atak. Wygrał zespół i będę to zawsze powtarzał. Mamy wielką satysfakcję, bo graliśmy przeciwko wszystkim. Teraz turniej zacznie się dla nas na dobre" - dodał. Bohaterami spotkania w Halle było 13 polskich zawodników, ale palma pierwszeństwa należy się chyba bramkarzowi biało-czerwonych. "Dobrze pamiętam mistrzostwa Europy sprzed roku. Tam po dwóch meczach wszystko szło do dołu. Teraz pniemy się w górę z każdym spotkaniem. Zespół się buduje, cementuje. Możemy myśleć nawet o półfinale" - powiedział Szmal. "Gdy cała hala jest przeciwko nam gwiżdże i buczy, to czasem nawet pomaga. Tak było w tym wypadku. Nie był to jednak rewelacyjny mecz w moim wykonaniu. A poza tym po to stoi się w bramce, aby coś złapać" - dodał. Zwycięstwo z Niemcami, wicemistrzami świata 2003, mistrzami Europy 2004 i wicemistrzami olimpijskimi 2004, oznacza nie tylko pierwsze miejsce w grupie C, ale także to, iż w do następnej rundy Polacy przystąpią z dorobkiem dwóch punktów. W niej rywalami Polaków kolejno będą: Francja, Islandia, Tunezja i Słowenia. "Jeszcze nigdy w karierze nie grałem w tak niesamowitym meczu. Nasza wiara w sukces była tak niesamowita, że nawet kiedy występowaliśmy w czterech przeciwko sześciu Niemcom, nie przychodziło nam do głowy, że możemy przegrać" - niech słowa Michała Jureckiego będą podsumowaniem postawy Polaków.