Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Od pierwszych minut zespół IK Sirius zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Helsingborgs była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Niestety w 39. minucie meczu Kalle Joelsson bramkarz Helsingborgs z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Trenerowi nie zostało nic innego, jak na jego miejsce między słupkami postawić Iana Petterssona - rezerwowego bramkarza drużyny. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Niedługo po przerwie jedynego gola meczu strzelił Andreas Landgren dla jedenastki Helsingborgs. Bramka padła w tej samej minucie. W 65. minucie Henry Offia został zastąpiony przez Johna Juniora. W 69. minucie Mamudo Moro został zmieniony przez Filipa Sjöberga, a za Davida Katza wszedł na boisko Armin Gigovic, co miało wzmocnić zespół Helsingborgs. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Karla Larsona na Isaka Braholma oraz Jonasa Lindberga na Sherka Faiqiego. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom IK Sirius: Eliasowi Anderssonowi w 89. minucie i Timowi Björkströmowi w piątej minucie doliczonego czasu pojedynku. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Helsingborgs. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż 10 celnych strzałów. Przewaga drużyny IK Sirius w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi zespół poniósł porażkę. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Sędzia nie ukarał piłkarzy Helsingborgs żadną kartką, natomiast zawodnikom gości wręczył dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Helsingborgs będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Solnej. Jej rywalem będzie AIK Fotboll. Natomiast w niedzielę Malmö FF będzie gościć jedenastkę IK Sirius.