Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 60 starć drużyna Saint Johnstone wygrała 28 razy i zanotowała 11 porażek oraz 21 remisów. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Od 32. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Trener Saint Johnstone postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł David Wotherspoon, a murawę opuścił Ross Callachan. Na drugą połowę zespół Saint Mirren wyszedł w zmienionym składzie, za Jacka Bairda wszedł Kyle Magennis. W 54. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Scotta Tansera z Saint Johnstone, a w 55. minucie Ryana Flynna z drużyny przeciwnej. W 59. minucie za Andersa Dreyera wszedł Kyle McAllister. W 64. minucie kartkę dostał Mihai Popescu z jedenastki gospodarzy. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Saint Johnstone doszło do zmiany. Chris Kane wszedł za Calluma Hendry'ego. A trener Saint Mirren wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Simeona Jacksona. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie sześć zdobytych bramek. Murawę musiał opuścić Bradley Lyons. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić wyrównującego gola. W 77. minucie w drużynie Saint Johnstone doszło do zmiany. Danny Swanson wszedł za Matthew Kennedy'ego. Mimo że zespół gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 52 ataki oddał tylko jeden celny strzał, to w końcu zdobył długo wyczekiwaną przez ich kibiców bramkę. Na 11 minut przed zakończeniem pojedynku na listę strzelców wpisał się Chris Kane. Przy strzeleniu gola pomógł Richard Foster. Jedenastka Saint Mirren wyrównała wynik meczu. W 90. minucie wynik ustalił Danny Mullen. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Arbiter w pierwszej połowie przyznał jedną żółtą kartkę piłkarzom Saint Mirren, a w drugiej dwie. Zawodnicy gości obejrzeli w pierwszej połowie dwie żółte kartki, natomiast w drugiej jedną mniej. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 4 maja jedenastka Saint Johnstone będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Livingston FC. Tego samego dnia Motherwell FC będzie gościć drużynę Saint Mirren.